Jeszcze na gitarze pana od muzyki grał. Znaczy brzdąkał. Poszłam po niego z trwogą. Biedne paluszki, myślę sobie. Będzie trzeba wysłuchać tyrady jak boli i jak on już nie chce. Dobre sobie.
Wyszedł uśmiechnięty tak, że gdyby nie uszy...
Jedyne zastrzeżenie to że...głodny.
Po drodze odpytałam czy grał i jak paluszki. Opowiedział, że grał, że na wszystkich strunach i że fajnie było. A po chwili zwalił mnie z nóg: paluszki trochę bolały, tak się przycinały, ale ja wiem, że na początku będą trochę boleć. I wcale mi to nie przeszkadza.
Zaniemówiłam. Ale to dobrze. Oby zapału mu starczyło.
Dzisiaj słońce świeci, temperaturka optymalna, nie przewiduję chlapań i złorzeczeń.
Za to piekę kurczaka na soli i już mi tu pachnie :)
Na dziś:
Luxtorpeda - Wilki Dwa
No, to nadzieja jest! Jak się nie zniechęcił tak szybko, to kto wie? Trzymam kciuki za ten zapał. Serdeczności
OdpowiedzUsuńA u nas nareszcie ludzka pogoda :)
OdpowiedzUsuńCzyli że pada:) I dobrze :)
UsuńPrzede wszystkim, to czyli że nareszcie ludzka temperatura, w której da się żyć!!!
UsuńTo też :)
UsuńGłownie chodziło właśnie o to.
UsuńToż wiem. Optymalna do życia. Dlatego jesień lubię na równi z zimą:)
UsuńSzarpidruty i wyjce... A ja lubię spokój pozwalający na leniwe myślenie. POZDRAWIAM
OdpowiedzUsuńŻe mój synuś, czy Luxtorpeda? Mnie tam pozwalają oba na leniwe myślenie. Pozdrawiam :)
UsuńTe typy niemuzykalne z filmiku... Synuś zapewne - porządny gość... A deszczu jak nie było - tak nie ma... Trzeba chyba jakiegoś egzorcystę - albo co... Pozdrawiam leniwie [choć szczerze].
UsuńSir Absurd z KLechistanu
O gustach się nie dyskutuje :) Muzycznych też :) Synuś, cóż, przyniósł uwagę, więc już nie wiem czy porządny :>
UsuńPozdrawiam również, leniwie może być..
Ja swojego też zapisałem na gitarkę, bo w jego wieku sam uczyłem się grać. Super rozwija zdolności manualne i kordynację.
OdpowiedzUsuńA jak się już nauczą, to będą nam grać wieczorami :) Albo wyrywać laski na gitarkę. Za moich czasów to działało :D
Usuńtaki gość, co to przy ognisku gra i śpiewa.... wszystkie się w nim kochały :)))
OdpowiedzUsuńWłaśnie. A Młody, że tak nieobiektywnie - obiektywnie się wypowiem - ładny jest do tego :)
Usuńa ja głupi na perkusji się uczyłem , nie myslałem o ognisku... a potem i tak mnie wywalili za brak słuchu
UsuńOooo, ja nie wiem co mam, ale jakiś pociąg do perkusistów :) I cieszę się, że jednak gitara. Nie posiadam garażu dla perkusji :)
UsuńPozdrawiam.
Jak mu się to całkiem spodoba, to później zapragnie mieć gitarę... elektryczną. :)I nim się obejrzysz, będziesz mieć w domu gwiazdę rock'a, co to solówki takie wycina, że mucha nie siada :) Zapędziłam się troszkę ? ;)))
OdpowiedzUsuńAbsolutnie wcale! On właśnie na elektrycznej chce grać! Więc najpierw klasyk, potem dalej :) Dlatego namawiam go na zapuszczenie harów, ale jakoś się nie daje przekonać :D
UsuńDobry znak, skoro nie ma dość, choć palce bolały. I oby tak dalej ....
OdpowiedzUsuńOby. Na karate też okazało się, że ambitny, mimo, że kolega delikatny nie był :)
Usuńno wytrwały jak, nie przymierzając, ja... nie ma, że boli, idziemy dalej :) dobrze, że się nie poddaje z powodu byle bólu (choć jak na faceta to dziwne, bo oni tacy niewytrzymali są) pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńMoże dlatego, że on jeszcze mały, potem im się zmienia jakoś, nie wiedzieć czemu, na gorsze. Oby szedł jak burza :)
UsuńPozdrawiam :)
Sam kiedyś próbowałem uczyć się grać na gitarze. Ale ból palców i słabe postępy sprawiły, że edukację skończyłem dość szybko.
OdpowiedzUsuńHmmm...Ja uczyłam się w liceum i jedyne co mnie zniechęciło to nudne powtarzanie :) Szybko znalazłam sobie nowe zajęcie. :)
UsuńOj pamiętam te czasy, kiedy Młoda po nutce, po strunce brzdąkała. Teraz w domu stoją dwie gitary, klasyczna i elektryczna. Gra już tylko dla przyjemności. Najważniejszy jest rysunek.
OdpowiedzUsuńWłasnie klasyk na początek. Młody ma zapał. Jeszcze nie jest na etapie, że może sobie zagrać coś znanego, więc uczy się podstaw. A ja się strasznie cieszę, że zdolności muzyczne pójdą dalej. Szukam tylko gitary, bo na razie mamy.
UsuńOjej, jak fajnie! Skoro bólu się nie wystraszył to już nieźle,jest szansa,że się nie zniechęci!...Zazdroszczę...nie mam słuchu;/
OdpowiedzUsuńKudłata nie ma poczucia rytmu i słuchu też. Po tatusiu:> Za to Młody ma po mnie wszystko w pakiecie. Oby tylko nie miał słomianego zapału, który czasem mnie ogarnia....
UsuńI oto jesteśmy świadkami rodzącej się gwiazdy rock'a!!! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń;D
UsuńPozdrawiam :)
Młody zapał ma za mamusią, więc myślę, że wytrwa i nie raz Cię jeszcze zaskoczy:) sądząc jeszcze po jego chyba dosyc pozytywnej naturze (radośc w deszczu:) to tak łatwo się nie podda:)
OdpowiedzUsuńTak, pozytywna natura :) To też ma po mnie :>
UsuńZapał już na tym etapie jest godny podziwu:)
OdpowiedzUsuńZobaczymy w środę...
Usuń