W każdym razie dzisiaj Gryzmolinda (link na pasku obok) przypomniała mi swoimi kałachami, że mam jedno fajne zdjęcie, którym mogę się podzielić.
Gdybym nie wiedziała kto to, i co ma w ręku, mogłabym się przestraszyć.
A oto fotka, wykonana komórką, bo akurat z Kudłatą grałam chyba w coś:
Pani szła rozdzielić swoich synów, bardzo nieznośnych, z przedszkolnej szatni znałam. A my z Kudłata prawie leżałyśmy :)))
A żeby jeszcze potwierdzić, że reklama dźwignią handlu, i to jaką! pokażę Wam jeszcze jedno zdjęcie, z poznańskich Jeżyc, dla uwiarygodnienia ul. Mickiewicza, aż się cofnęłam pstryknąć fotkę, kiedy dotarło do mnie co ona sobą przedstawia:
I tym optymistycznym akcentem kończę.
Na dziś:
Lisa Stansfield - Change
w temacie jestem ostatnio :)
No, do takich dzieci to tylko z kałachem ;)
OdpowiedzUsuńJa bym nie zdzierżyła, mama wszystko za nich robiła: odnieś Wojtuś kapcie i szła sama...
Usuńale to nie Gryzmolinda, wdzianka futrzastego brakuje i dwóch gwłacicieli ::))
OdpowiedzUsuńNie nie, ona mnię natchła tylko. A propos do Twojego posta: jestę kałechę :))))
UsuńMam polewkę z tych tekstów, z Kudłata tworzymy i się śmiejemy z tego :))
A u Mammy 'jestę ticzerę' ;o)
UsuńO tak, właśnie!
Usuńa mnie siem podoba, że siem tak natchnonć kobietki potrafiom ::)))
UsuńChyba za chwilem napiszem posta "po polskiemu" i zobaczem kto czytać umi :D
No to pisz! Sprawdzimy nasze kąpetęcje :D Hahaahhaha
UsuńA toście mnie Dziewczyny natchły ;o)))
OdpowiedzUsuńKałachami? Haha! Zaraźliwe natychanie wzajemne :)))
UsuńNatt wycofajmy się w porę .Już widzę oczyma wyobraźni MAMUSIE z MOTYWATORAMI i niewiasty w WNĘTRZEM artyleryjskim .Żeby nie było , że to nasza wona
UsuńOk! Popieram:) Bo oberwie nam się za nawoływanie do przemocy :D
Usuńa ile ofiar?
OdpowiedzUsuńMamuśka ma argumenty :P
Dążyła do swoich dwóch urwisów :) Gdybym nie wiedziała, że to zabawka dzwoniłabym na policję całkiem serio. Profesjonalny chwyt, niczym z Psów :)
UsuńA argumenty pani wyglądały mniej więcej tak: Wojtusiu, nie szarp brata..
Uśmiechnij się o poranku - podziałało. Miłego dnia!
OdpowiedzUsuńAno trzeba się uśmiechać :)Miłego dnia :)
Usuńuważaj , wielki brat parzy, i zaraz się koś doszukać znęcania nad dziećmi;-)
OdpowiedzUsuńWiesz, to sama zaświadczę, że to dzieci nad matką się znęcały :)))
UsuńŁeeeee z odległości trza ich było, granatem podrzucić :)Oraz dobry dzień :)
OdpowiedzUsuńPani na podorędziu miała tylko kałacha. Granatów chyba zapomniała z domu :) Oraz dzień dobry:)
UsuńA co ona taka nie przygotowana do wegetacji w miejskiej dżungli :)
UsuńPani doktor. Nie wiem, może zapomniała torby podręcznej, ze sprzętem do pacyfikacji :)
UsuńAaaa, jak pani doktor to może przyzwyczajona do leczenia, a nie do powodowania tego leczenia :)
UsuńMoże. Dzieci ewidentnie nie zaznały środków represji, w sensie kary, bo nie mówię o cielesnych represjach. A pani była zawsze bardzo zmęczona.
UsuńNo wiesz jak chcesz mieć miękkie serce to trza mieć twardą doopę, pewnie pani "dochtórka" miała twarde siedzenie ;)
UsuńA nie wiem, nie sprawdzałam :) W każdym razie ja bym nie zdzierżyła takiego zachowania. Kałach to mało!
UsuńZnaczy co bazuka, czy M16 :)
UsuńMyślę, że M16, mam sentyment :) Ostatecznie dla zdalnego działania jakiś Goździk, lub Danka :D
UsuńZnaczy co M16 w dzieciństwie miałaś do zabawy plus skrzynkę amunicji :)
UsuńNie, dużo czytałam, mam kolegów wojskowych, artylerzystów, czołgistów, oraz mój tato też był zawodowym :)
UsuńA tak całkiem serio, chciałam iść do wojska, ale nie przyjmowali wtedy kobiet. Ich strata!
grunt to silna motywacja i edukacyjna i zakupowa.
OdpowiedzUsuńale,ale pewnego letniego dnia byłam zmuszona na kilku godzinny spacer z Maleństwami .Uparli się coby broń palną ze sobą pobrać . wytłumaczyłam że wsadzę do ,,torebki" i w razie niebezpieczeństwa im wydam .Spacerujemy , piaskownica, bieganie za piłką i samotne bieganie , plac zabaw i czas powrotu .Na trasie był wspaniale ( jak na tamte czasy) zaopatrzony sklep papierniczo zabawkowy i za grzeczne zachowanie obiecałam zakup kredek świecowych BAMBINO i żeleźniaków ( paskudne metalowe bez szyb)- o takich marzyli.Weszłam zatem do sklepu a w nim kilku petentów.zamówienie złożyłam , czas na płacenie i szukam portfela i wyjmuje z ,,torebki" cudawianki i wyjmuje a portfela jeszcze nie widzę i wyjmuje pizdolety kładąc na ladzie ......Facet sprzedający wymiękł , sklep opustoszał , padła odpowiedź że utarg jeszcze mały............samo życie , samo życie
Ahahahaha!!! Pięknie:D To już mnie nie zdziwi nic :) Napad mimochodem :D
Usuńa mnie nadal świat zadziwia , nie wspomnę o Małżonie który do domostwa wchodzi z duszą na ramieniu , a w terenie trzyma mnie kurczowo za rękę.
UsuńAle Ty przeciwwagą jesteś, dla jego strachu. Odważna, z bronią pod kożuchem, czy w torebce, cały świat Twój :))))
UsuńNie no, świat zadziwia, a raczej ludzie. Cały czas. Tu się zgadzam.
ha ha ha, do niektórych to nawet kalach za mało...a promocja faktycznie zajebista :)
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę:)))
UsuńO, kochana, ja bez bazooki to do dzieci się nie zbliżam! Z marnym Kałasznikowem nie czuję się dość bezpieczna :)
UsuńJedni maja cukierki inni bazooki ;)
UsuńŚwietna ta pierwsza fotka! :)
OdpowiedzUsuńI rzeczywiście pasuje do opowieści Gryzmolindy!
wiesz jak ciężko było mi ją zrobić? Raz, że ze śmiechu, dwa - nie chciałam, żeby pani widziała. :) Udawałam, że robię zdjęcie Kudłatej :)))
Usuńgrunt, to dobry pomysł na reklamę. Mnie przekonała :))))
OdpowiedzUsuń:))))
UsuńA przede mną dzieci czują respekt, więc co mi tam kałach..., ja do nich z gołymi rekami :))) (tylko jedno się jakoś uodporniło i respektu póki co, to ni chuchu... :))) ).
OdpowiedzUsuńFajne te zdjęcia :)
Hihi :)
UsuńDzięki :)
No to jest pomysła. Muszę sobie takiego kałacha sprawić. Na postrach:)
OdpowiedzUsuń:) Dla pewności noś przy pasku ze dwa granty :))
Usuńzajebista reklama ))))))))))))))))
OdpowiedzUsuńNa pubie :)
Usuń