środa, 17 kwietnia 2013

[155] Ziemianka (?)

Miewam czasem pomysły. Nie mówię o tych drobnych, do zrealizowania. Mówię o takich większych. Trudniejszych.
Bo skąd wytrzasnąć paletę? Nie musi być euro. Może być zwyczajna, byle w miarę nowa, niezniszczona. Mam co prawda znajomego w zakładzie produkującym takowe, ale za daleko.
Będę musiała pokombinować inaczej. Już mówię dlaczego.
Czasem mam zapędy, żeby mieć swoje zielsko. Bazylię, miętę, pietruszkę, szczypiorki. Do listy życzeń doszła rzeżucha, wpisana przez Młodego, jutro siać będziemy. I ja te zielska mieć będę. Okolica mało spalinowa, słońca do procesu fotosyntezy wsamraz. Wymarzone warunki. I tu pies pogrzebany jest.
Mam dość szeroki parapet na balkonie. Ale. Ja sobie obmyśliłam, że sobie te doniczki powieszę na ścianę. Widziałam taki fajny projekt z paletą właśnie, zresztą wiele projektów, różnych - z paletami, i bardzo mi przypadł do gustu. Na przykład taki:


albo taki:


Oczywiście chodzi mi jedynie o ideę, bo moja byłaby dopieszczona.

Tylko właśnie problem jest, bo nie wiem gdzie uderzyć. Ale znając siebie coś wymyślę. W ostateczności powielę dzisiejsze dzieło i zasiedlę jednak parapet. A dzieło wygląda tak:



Nie wiem tylko dlaczego, niektóre wsadzone były do góry korzonkami...
Mama obiecała mi wiszące truskawki. Wyegzekwuję. Pomidory miałam kiedyś, ale za dużo słońca było, na tym innym balkonie, co go zostawiłam w cholerę, i się zepsuły. Miałam też poziomki wykopane z okolic leśnych (przyjęły się w doniczkach! i miałam owoce) i kawałek jeżyny. Chciałam też wyhodować własną wierzbę. Kupiłam bazie pewnej wiosny. Od staruszki, wymiętolone takie. Wsadziłam je do wazonika z wodą i puściły korzenie. Po wsadzeniu do ziemi miały listki. Ale niestety wszystkiemu winne słońce spaliło mi wierzbę rosochatą, znaczy miała taka być, ale nie dożyła słusznego wieku.
Mam zapędy ogrodnicze jak widać. Kwiatków upiększających nie lubię, żadnych pelargonii, bratków i innych. Jeśli już mam mieć korzyść z posiadania balkonu, niech to będzie użytkowe i zjadliwe.
Coś trzeba robić, jak się nie ma własnych hektarów, czy arów. Za to mam z metra pomysłów.

Na dziś:
Anna Maria Jopek - Tam, gdzie nie sięga wzrok
Niezmiennie podziwiam Jej głos.




43 komentarze:

  1. jesooo, Natthi, Ty masz chyba "pomysłowo - twórcze" ADHD :) ... super te pomysły na zielone :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tej strony nie pomyślałam..i nie zamierzam tego leczyć, ostrzegam! :D

      Usuń
    2. ależ skąd, jakie leczyć?!... takie to się pielęgnuje coby nie zginęło :)

      Usuń
    3. Ufff, bo już myślałam, że mnie gdzieś odeślesz ;)

      Usuń
  2. żeby nie było palety to ja mam , ale nie walnęło mi nigdy w czerep coby je tak wyzyskiwać .Drugi niebiewski pomysł bardzo mi odpowiada , ponieważ iż że jest dostęp do podlewania .Tak przy ścianie - nie koniecznie .

    oczywiście donoszę ,że kradnę pomysł bez pytania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na FB jest taki fanpage 1001 palets. Kradnij do woli:))))
      Ja sobie chyba zamówię coś wielkiego na palecie. Niech mi przywiozą :DDD

      Usuń
    2. eeee tam, Popatrz w necie czy kole ciebie niema skupu palet i Wal jak w dym do nich.
      albo Zamów zestaw doniczek i roślinek koniecznie na palecie ( tak sobie wymyślam mocno nasłoneczniona)

      Usuń
    3. Hmmm, muszę pokombinować. Jak jaki kurier w zasięgu będzie to ja go zaatakuję. Bo tak to za bardzo nie mam jak sobie przytachać do domu tego. No i jak najmniejszym kosztem, najlepiej za darmo...

      Usuń
    4. niby takie nic a człek gdy ma pomysła to same kłody pod kończyny dolne wali życie.

      Usuń
    5. Ja tam przeskakuję te kłody, albo obchodzę. Jak się nie da po prostu, to trza sobie radzić. Coś zadziałam :) Na mój piękny szeroki uśmiech i dołki w policzkach każdy jeden kurier będzie mój. w sensie odda każdą paletę :) A potem to już bajka:)

      Usuń
  3. jak nie za bardzo z niebieskim mi po drodze, to projekt niebieski baaaaardzo mi przypadł..;-) i bardzo ciekawi mnie Twoja koncepcja;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak zrealizuję, to pokażę :))))

      Usuń
    2. no liczę na to;-) a w sumie sama chyba taką paletę sobie zapodam;-) albo coś w tym guście, no niezłe;-)

      Usuń
    3. Cieszę się, że nie tylko mi się podoba pomysł :))

      Usuń
    4. jak to mówią, małe a cieszy, chociaż co do palety to może i nie takie małe;-)

      Usuń
    5. Takie cuda z palet robią, że normalnie nic tylko małpować. Od łóżek szaf, stolików, półeczek, po całe domki, altanki, schody na piętro. Jestem pod wrażeniem :)

      Usuń
  4. Moi zawsze się czepiają, że im chwasty na balkonie sadzę ;o(

    OdpowiedzUsuń
  5. Siostro:)Ja tak samo jak TY. Uwielbiam jadalne ogródki. Szczypiorek, bazylia, mięta, rozmaryn obowiązkowo muszą być.Najpierw na parapecie wewnętrznym potem po zewnętrznej. A w lecie pod płotem wyrosną, bo mam nadzieję,że nie przemarzły malinki i poziomki.Czereśnie swoje i orzechy włoskie jak też laskowe też swoje będą jak obrodzą.Już się nie mogę doczekać konsumpcji specjałów własnołapie zasianych, posadzonych i zerwanych:)

    ps. Gdybyś mieszkała gdzieś w pobliżu już byś wymarzoną paletę miała.

    OdpowiedzUsuń
  6. Odpowiedzi
    1. Częstuj się do woli :)))
      Widzę, że muszę więcej inspiracji wrzucać :)

      Usuń
    2. ale pomysła nie na post ino na kwietnik :D

      Usuń
  7. Palet szukaj w firmach kurierskich lub w okolicach dużych magazynów. Są skupy palet - możesz wręcz za kilka złotych sobie kupić :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Natt, Jopkową i ja uwielbiam niezmiennie, więc dzięki za ten kawałek:))
    oraz pomysł z paletą podkradam!! boski:)
    nie ma to, jak własna hodowla:) oby rosło zdrowo i obficie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A proszę bardzo. Dzielę się czym mam :))))
      Oby rosło!

      Usuń
  9. No wiesz, te do góry korzonkami to pewnie sadziła taka ogrodniczka jak ja. O żadnych paletach nic nie wiem, nie znam się (jedynie wiem o takich, na których malarze mieszają farby, ale rolnictwo chyba nie ma wiele wspólnego z malarstwem), za to do wypęku zazdroszczę Ci posiadania balkonu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ogrodnik sadził. Cieszę się, że ktoś mi czegoś zazdrości :)))

      Usuń
    2. No to nie krzywduj sobie, mogę podwoić wysiłki i zazdrościć Ci podwójnie ;))

      Usuń
    3. Widzisz, ja w swej dobroci podzieliłabym się tym balkonem z Tobą. Ale trochę za daleko.

      Usuń
  10. Ja nie podkradnę pomysła, bo... mam sierściucha, który wszystko żre. Więc pewnie zeżarłby nie tylko roślinki ale i paletę ;)
    Niebieski jest ładny.

    OdpowiedzUsuń
  11. Niedaleko mojego ogrodu leżą palety do których nikt się nie przyznaje, mogłabyś przybyć i sobie je wziąć ;-)
    Oraz kocham ten utwór, dawno go nie słuchałam gdyż zapomniałam o nim, więc dzięki wielkie za przypomnienie mi go!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja jutro przyjadę rowerem, coooo? :)
      Ja tez zapomniałam. Ole Alcydło Metheny'm mi przypomniała:)
      Oraz proszę bardzo cała przyjemność moja!

      Usuń
  12. Świetny pomysł :) W ubiegłym roku zioła hodowałam, latoś, sobie ozdobnych kwiatów nasadziłam :) Gdyby tak mieć swój kawałek ziemi... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam napadowo zachcianki. Więc miałabym pewnie płodozmian: rok ugoru, rok kwiat i rok jedzonko :)))

      Usuń
  13. Wychodzi na to, że wszystkim kataklizmom winne jest Słońce...
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, tylko załatwiło moje roślinki :)
      Pozdrawiam.

      Usuń
  14. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  15. Mam podobną paletkę, tyle że na kwiatki :) Można ją zobaczyć tutaj: http://wiejskieklimaty28.blogspot.com/search/label/MOJE%20SKARBY
    Fajna rzecz!

    OdpowiedzUsuń

Jeśli zechcesz podzielić się swoim zdaniem - będę wdzięczna. Nie obrażaj nikogo, a Ciebie również nikt nie obrazi.