poniedziałek, 15 kwietnia 2013

[154] Krótki post o niczym

Bo ostatnio jestem na etapie jak zrobić coś z niczego. Heh.

W każdym razie dzisiaj Gryzmolinda (link na pasku obok) przypomniała mi swoimi kałachami, że mam jedno fajne zdjęcie, którym mogę się podzielić.
Gdybym nie wiedziała kto to, i co ma w ręku, mogłabym się przestraszyć.

A oto fotka, wykonana komórką, bo akurat z Kudłatą grałam chyba w coś:


Pani szła rozdzielić swoich synów, bardzo nieznośnych, z przedszkolnej szatni znałam. A my z Kudłata prawie leżałyśmy :)))

A żeby jeszcze potwierdzić, że reklama dźwignią handlu, i to jaką! pokażę Wam jeszcze jedno zdjęcie, z poznańskich Jeżyc, dla uwiarygodnienia ul. Mickiewicza, aż się cofnęłam pstryknąć fotkę, kiedy dotarło do mnie co ona sobą przedstawia:



I tym optymistycznym akcentem kończę.

Na dziś:
Lisa Stansfield - Change
w temacie jestem ostatnio :)



48 komentarzy:

  1. No, do takich dzieci to tylko z kałachem ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bym nie zdzierżyła, mama wszystko za nich robiła: odnieś Wojtuś kapcie i szła sama...

      Usuń
  2. ale to nie Gryzmolinda, wdzianka futrzastego brakuje i dwóch gwłacicieli ::))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie nie, ona mnię natchła tylko. A propos do Twojego posta: jestę kałechę :))))
      Mam polewkę z tych tekstów, z Kudłata tworzymy i się śmiejemy z tego :))

      Usuń
    2. A u Mammy 'jestę ticzerę' ;o)

      Usuń
    3. a mnie siem podoba, że siem tak natchnonć kobietki potrafiom ::)))
      Chyba za chwilem napiszem posta "po polskiemu" i zobaczem kto czytać umi :D

      Usuń
    4. No to pisz! Sprawdzimy nasze kąpetęcje :D Hahaahhaha

      Usuń
  3. A toście mnie Dziewczyny natchły ;o)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kałachami? Haha! Zaraźliwe natychanie wzajemne :)))

      Usuń
    2. Natt wycofajmy się w porę .Już widzę oczyma wyobraźni MAMUSIE z MOTYWATORAMI i niewiasty w WNĘTRZEM artyleryjskim .Żeby nie było , że to nasza wona

      Usuń
    3. Ok! Popieram:) Bo oberwie nam się za nawoływanie do przemocy :D

      Usuń
  4. a ile ofiar?
    Mamuśka ma argumenty :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dążyła do swoich dwóch urwisów :) Gdybym nie wiedziała, że to zabawka dzwoniłabym na policję całkiem serio. Profesjonalny chwyt, niczym z Psów :)
      A argumenty pani wyglądały mniej więcej tak: Wojtusiu, nie szarp brata..

      Usuń
  5. Uśmiechnij się o poranku - podziałało. Miłego dnia!

    OdpowiedzUsuń
  6. uważaj , wielki brat parzy, i zaraz się koś doszukać znęcania nad dziećmi;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, to sama zaświadczę, że to dzieci nad matką się znęcały :)))

      Usuń
  7. Łeeeee z odległości trza ich było, granatem podrzucić :)Oraz dobry dzień :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pani na podorędziu miała tylko kałacha. Granatów chyba zapomniała z domu :) Oraz dzień dobry:)

      Usuń
    2. A co ona taka nie przygotowana do wegetacji w miejskiej dżungli :)

      Usuń
    3. Pani doktor. Nie wiem, może zapomniała torby podręcznej, ze sprzętem do pacyfikacji :)

      Usuń
    4. Aaaa, jak pani doktor to może przyzwyczajona do leczenia, a nie do powodowania tego leczenia :)

      Usuń
    5. Może. Dzieci ewidentnie nie zaznały środków represji, w sensie kary, bo nie mówię o cielesnych represjach. A pani była zawsze bardzo zmęczona.

      Usuń
    6. No wiesz jak chcesz mieć miękkie serce to trza mieć twardą doopę, pewnie pani "dochtórka" miała twarde siedzenie ;)

      Usuń
    7. A nie wiem, nie sprawdzałam :) W każdym razie ja bym nie zdzierżyła takiego zachowania. Kałach to mało!

      Usuń
    8. Znaczy co bazuka, czy M16 :)

      Usuń
    9. Myślę, że M16, mam sentyment :) Ostatecznie dla zdalnego działania jakiś Goździk, lub Danka :D

      Usuń
    10. Znaczy co M16 w dzieciństwie miałaś do zabawy plus skrzynkę amunicji :)

      Usuń
    11. Nie, dużo czytałam, mam kolegów wojskowych, artylerzystów, czołgistów, oraz mój tato też był zawodowym :)
      A tak całkiem serio, chciałam iść do wojska, ale nie przyjmowali wtedy kobiet. Ich strata!

      Usuń
  8. grunt to silna motywacja i edukacyjna i zakupowa.

    ale,ale pewnego letniego dnia byłam zmuszona na kilku godzinny spacer z Maleństwami .Uparli się coby broń palną ze sobą pobrać . wytłumaczyłam że wsadzę do ,,torebki" i w razie niebezpieczeństwa im wydam .Spacerujemy , piaskownica, bieganie za piłką i samotne bieganie , plac zabaw i czas powrotu .Na trasie był wspaniale ( jak na tamte czasy) zaopatrzony sklep papierniczo zabawkowy i za grzeczne zachowanie obiecałam zakup kredek świecowych BAMBINO i żeleźniaków ( paskudne metalowe bez szyb)- o takich marzyli.Weszłam zatem do sklepu a w nim kilku petentów.zamówienie złożyłam , czas na płacenie i szukam portfela i wyjmuje z ,,torebki" cudawianki i wyjmuje a portfela jeszcze nie widzę i wyjmuje pizdolety kładąc na ladzie ......Facet sprzedający wymiękł , sklep opustoszał , padła odpowiedź że utarg jeszcze mały............samo życie , samo życie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ahahahaha!!! Pięknie:D To już mnie nie zdziwi nic :) Napad mimochodem :D

      Usuń
    2. a mnie nadal świat zadziwia , nie wspomnę o Małżonie który do domostwa wchodzi z duszą na ramieniu , a w terenie trzyma mnie kurczowo za rękę.

      Usuń
    3. Ale Ty przeciwwagą jesteś, dla jego strachu. Odważna, z bronią pod kożuchem, czy w torebce, cały świat Twój :))))
      Nie no, świat zadziwia, a raczej ludzie. Cały czas. Tu się zgadzam.

      Usuń
  9. ha ha ha, do niektórych to nawet kalach za mało...a promocja faktycznie zajebista :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, kochana, ja bez bazooki to do dzieci się nie zbliżam! Z marnym Kałasznikowem nie czuję się dość bezpieczna :)

      Usuń
    2. Jedni maja cukierki inni bazooki ;)

      Usuń
  10. Świetna ta pierwsza fotka! :)
    I rzeczywiście pasuje do opowieści Gryzmolindy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiesz jak ciężko było mi ją zrobić? Raz, że ze śmiechu, dwa - nie chciałam, żeby pani widziała. :) Udawałam, że robię zdjęcie Kudłatej :)))

      Usuń
  11. grunt, to dobry pomysł na reklamę. Mnie przekonała :))))

    OdpowiedzUsuń
  12. A przede mną dzieci czują respekt, więc co mi tam kałach..., ja do nich z gołymi rekami :))) (tylko jedno się jakoś uodporniło i respektu póki co, to ni chuchu... :))) ).
    Fajne te zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  13. No to jest pomysła. Muszę sobie takiego kałacha sprawić. Na postrach:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Dla pewności noś przy pasku ze dwa granty :))

      Usuń
  14. zajebista reklama ))))))))))))))))

    OdpowiedzUsuń

Jeśli zechcesz podzielić się swoim zdaniem - będę wdzięczna. Nie obrażaj nikogo, a Ciebie również nikt nie obrazi.