poniedziałek, 11 marca 2013

[135] O smokach

Jak dobrze, że nie umyłam okien! Sypie od dwóch dni i co by mi było po czystych oknach? Fakt, może lepiej widać by było śnieg. O tym nie pomyślałam. Ale wyjdę na dwór i zobaczę, bez obaw. Nawet się w nim zakopię, okopię, ulepię bałwana, jakby w tym kraju mało ich było, wliczając w to byłego. Nie wspomnę nawet o jego próbie przekupstwa wobec Kudłatej, która mu nie wyszła. Bardzo mu nie wyszła, a my wczoraj przez cały wieczór miałyśmy ubaw.
Cieszę się, że mogę z nią rozmawiać o wszystkim. Dobra, wiem, ma swoje tajemnice, ale niech ma. Nie zabraniam. W każdym razie wczoraj powymyślałyśmy i negocjowałyśmy takie rzeczy, że już się boję. I zadziwia mnie fakt, że z moją matką tak nie mogłam. I skąd się wzięło, że ja mogę z moją córką. Cieszy mnie to.
Negocjacje dotyczyły mojego tatuażu. Wyobrażacie sobie? ONA stawiała mi warunki! Otóż takie: jak schudniesz, zaczniesz nosić glany i koszulki zespołów...wtedy możesz sobie zrobić tatoo.
Prawda, że niewygórowane żądania?
A żeby wiedziała. Zamelduję wykonanie zadania!
Ktoś ważny i wyjątkowy dla mnie powiedział, że tatuaż musi mieć jakiś głębszy sens.
Dla mnie ma. Ogromne znaczenie. Jest dla mnie przemianą, która nastąpiła w moim życiu. Wiąże się z siłą, zmianą, walką, odnalezieniem siebie i dążeniem do celu.
A tak o znaczeniu mojego wymarzonego tatuażu, choć wzoru jeszcze nie mam, napisano:

"Są dwa różne wizerunki smoków: Smoki ze Wschodu (Smoki Orientalne) i Smoki z Zachodu (wywodzące się z kultur europejskich). Smoki wywodzące się z kultur azjatyckich symbolizują dobroczynność i jawią się jako stworzenia chroniące życie, wspierające płodność i przynoszące pomyślność. Smoki Zachodu natomiast, są zazwyczaj przedstawiane jako złe stworzenia siejące grozę i postrach, chroniące góry złupionych skarbów. Jak pokazuje historia, dobroczynność opłaciła się smokom azjatyckim, bo do dziś dzień można je spotkać na ulicach Pekinu podczas chińskiego Nowego Roku, natomiast ich europejscy odpowiednicy wyginęli (prawdopodobnie z głodu: zabrakło dziewic)."

Teraz wypada mi spełnić warunki Kudłatej. A potem...potem będzie tylko ciekawiej.



Na dziś:

Siedem - O smokach
Uwielbiam głos wokalistki i ciekawa jestem, czy gdzieś śpiewa.
Ta piosenka przypomina mi o ciężkim okresie w moim życiu. To jedna z nielicznych pozycji, którą pamiętam z tamtego okresu. Ogromny sentyment. Często gości w moich słuchawkach.









59 komentarzy:

  1. taki kontakt z córą - bezcenny!
    a wymagania słuszne, odmłodniejesz w mgnieniu oka;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Patrząc na to mgnienie oka na tle wieczności, to jasne :))
      A kontakt tak, bezcenny. szczególnie w naszej sytuacji rozwodowej.

      Usuń
  2. Zazdroszczę takiego kontaktu z córą. Ja nie mam takiej matki. A tatuaż polecam. Sama mam jeden, a niedługo będzie drugi. W planach jest jeszcze ok. 7 sztuk ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj na siedem sztuk to ja nie wiem, co Kudłata wymyśli :>, poza tym to będzie pierwszy i zobaczymy co dalej :) Słyszałam, że to uzależnia.
      Z moją matką nie mam takiego kontaktu. To osoba z innej bajki.

      Usuń
    2. Glany kupiłam chyba dwa lata temu, noszę bluzę zespołu który uwielbiam miłością fanatyczną. Do tego mam plecak i torbę. I 35 lat na karku. Jestem wystarczająco nienormalna?

      Usuń
    3. No to CZAS NAJWYŻSZY na PIERWSZY tatuaż ;)

      Usuń
    4. No ba:)))
      A ten pan śpiewa po fińsku :))

      Usuń
    5. Po JAKIEMU śpiewa to wiem, ale nie wiem CO śpiewa. A na marginesie: jestem fanką zespołu SONATA ARCTICA, tyż z Finlandii, tylko śpiewają po angielsku ;)

      Usuń
    6. A zaraz ich obejrzę.
      Z tekstem nie pomogę, jeszcze gdyby szwedzki, to może bym się pokusiła. Ale fiński to zupełnie co inne. :)

      Usuń
    7. Taaaak, wpasowują się w mój gust :)))

      Usuń
    8. Piosenka, która mnie zaczarowała: https://www.youtube.com/watch?v=sQghSEl0hHQ
      no i jeszcze ta: https://www.youtube.com/watch?v=CxlbnHHxciY
      a tatuaży będę mieć 8. Policzyłam sobie.

      Usuń
    9. Widzę, że muszę nadrobić :)

      Usuń
    10. To przesłuchaj jeszcze to: https://www.youtube.com/watch?v=oZtvGOCMq04

      Usuń
  3. Ooooo, nie, co to - to nie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tatuaż? Każdemu według potrzeb :)

      Usuń
    2. Tatuaże, glany i inne takie.

      Usuń
    3. Tak jak mówię, każdemu według potrzeb, zainteresowań i zamiłowania :)

      Usuń
    4. I zasług!!

      Usuń
  4. Niech zgadnę, albo choć spróbuję ;-)- będzie wielke tatoo w postaci smoka wschodniego na ramieniu?... ;-) Tak mi się zachciało zgadywać ;-) A do tatuażu nie trzeba chudości i glanów, wg mnie... Znam ludzi z tatuażami i są bardzo różni. Czasem pod elegancka marynareczką i ugładzoną fryzurką kryje się superancki, czaderski tatuaż, jakiego by się po danej osobie człowiek nie spodziewał. I lubię takie zaskoczenia ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale ja chcę schudnąć. Najpierw. Czy wielkie..duże na pewno :)
      I mnie w eleganckim kostiumiku i na obcasach nie zobaczysz. Never! Bliżej mi do stempunka :)

      Usuń
    2. A który będzie to zobaczymy :)))

      Usuń
  5. no Wiesz w Krakowie też jest smok, to jak już będziesz mieć swojego to stanowczo musicie odwiedzić naszego;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odwiedzimy odwiedzimy:) Młody mnie bardzo zachęca i motywuje :) chciałby w końcu tego smoka zobaczyć :D

      Usuń
    2. Młody wie co dobre;-)

      Usuń
    3. W końcu tyle się nasłuchał wersjo o Smoku Wawelskim, że chciałby naocznie zbadać wszelkie tropy i wyrobić sobie zdanie :>

      Usuń
    4. fakt, najlepiej pomacać;-) bo gadać można, ale jak się już dotknie;-)

      Usuń
    5. No ba. Młody detektyw:) Zresztą namiętnie czyta Smokologię :>

      Usuń
  6. oj to napisz na jaki się zdecydowałaś, strasznie ciekawam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Miały kiedyś być wytatuowane małe smoki, zanim jeszcze weszły w grę obrączki... Ale myślałam o tym całkiem niedawno. I pomyślę jeszcze.

    OdpowiedzUsuń
  8. Młoda sama zrobiła sobie projekt. Byłam przeciwna. Teraz wiem, że ma głęboki sens. To jest napis, jedno słowo i... ten bajer wokół, króry definiuje Ją w 100% Zbieramy kasę, po grosiku. A tatuaż będzie biały. Niech i Twój Cię niesie...
    P.S.
    Nosi glany, ma trzy dredy i nigdy nie nosi koszulek z zespołami poza domem. Tam nosi... swój styl, więc i Ty masz szansę ;o)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie zaprojektuję, gdyż wyszłaby z tego karykatura, a wystarczy, że ja jestem stuknięta czasami :))
      Ze zdefiniowaniem stylu zawsze miałam problem, bo wszędzie można było mnie przypiąć, a zarazem nigdzie.
      Teraz chyba, CHYBA wiem, czego chcę. :))

      Usuń
  9. Jak o tatuazach i smokach to tylko "The Girl With The Dragon Tattoo". Najpierw szalalam czytajac a potem ogladajac. Teresa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oglądałam tylko i wyłącznie szwedzką ekranizację, wszystkie części. Amerykańskiej nie. Oczywiście najpierw pochłonełam książki :)))

      Usuń
    2. Dokladnie tak samo, kiedy czytalam ksiazki filmu jeszcze nie bylo, a potem cieszylam sie jak glupia czekajac na film i na nastepne czesci. I tylko szwedzka ekranizacja, amerykanskiej nie mialam zamiaru ogladac i nie bede. Teresa

      Usuń
    3. Nooooo, bratnia dusza! Już samym doborem aktorów, a w szczególności Lisbeth amerykańskiej zniechęcili mnie dokumentnie. Zresztą, zastanawia mnie po co poprawiać coś co jest idealne?

      Usuń
  10. A ja umyłam i myć już drugi raz nie zamierzam!
    O tatuażach wypowiadać się nie chcę. Przemilczę. Kudłata jednak - mądra dziewczyna! Macham do niej!
    Serdeczności

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taaaa. tylko, że ona się jak najbardziej zgadza, a warunki przez nią postawione to pikuś:) Oraz ona również chce :)

      Usuń
  11. podobają mi się bardzo tatuaże, bardzo
    ale jeszcze bardziej boję się bólu(((
    a smok smoczek to fajny pomysł)))
    Kudłata widzę stylowa babka jest))))))
    podoba mi sie Twoja przemiana - dobry kierunek!!!!
    buziol

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmmm, ja się bólu nie boję, bardziej tego, czy nie spuchnę.
      Dobry kierunek :)
      A przypomniało mi się, muszę jeszcze zapuścić włosy :)

      Usuń
  12. ja od dłuższego czasu myślę o tatuażu ale bez konkretów... nikt go ze mną nie negocjuje, bo nie każdy o tym wie ... nie boję się bólu, raczej myślę o tym, jak będzie kiedyś wyglądał na pomarszczonej skórze staruszki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A tam zaraz, pomarszczona skóra. A ile frajdy :)Po co się martwic na zapas :D

      Usuń
    2. dlatego wciąż myślę o jego zrobieniu :))) tylko teraz to chyba powinnam skonsultować to z jedną osobą, bo jeszcze o tym nie mówiłam, ha ha ha...

      Usuń
    3. No to do dzieła :))))))))

      Usuń
  13. Ja lubię tatuaże,ale u kogoś :)Czasami jest czym oko nacieszyć,ale sama nigdy o tym nie myślałam...To na kiedy przewidujesz realizacje?Myśle,ze szybciutko się wyrobisz,w końcu to chyba spełnianie marzeń :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. khem, khem, mam nadzieję na lipiec, ale wszystko będzie zależało od czynnika pierwszego :)

      Usuń
  14. Ale faje to porozumienie z Kudłatą! Wiem jak to jest -sama mam tak z Pysią, a mamą mi nie wychodziło!
    Ściskam! Spełniaj marzenia;))

    OdpowiedzUsuń
  15. Kiedyś chorowałam na tatuaże... Zrobiłam kilka projektów i ciągle obmyślałam nowe. I się okazało, że prędzej wydam książkę z projektami, niż sama się wydziaram, bo szybko mi się nudzą :)))
    Oraz... też chciałabym kiedyś móc to samo powiedzieć o moim kontakcie z synem :) :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a ja właśnie wręcz przeciwnie, bo nie podobało mi się to. Natomiast od roku myślę intensywnie i jestem coraz bliżej.
      A kontakt będziesz miała, zobaczysz:*

      Usuń
  16. Czy to jest zaraźliwe? Ta chęć zrobie nia sobie tatu? Bo jesteś drugą, którą naszło by się dziarać:)Bardzo ciekawa jestem tego smoka:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, mi to przyszło samo z siebie. A nawet jeśli, to zaraziłam się nieświadomie zupełnie:)))
      Jak wybiorę projekt to pokażę:)))

      Usuń
  17. Kiedyś strasznie byłam na to zajawiona (tatuaż, znaczy się), dziś nieco mi przeszło. Dalej chętnie bym sobie zrobiła, ale, póki co, wydaję pieniądze na bieżąco, więc realizacja się odwleka. Ale negocjacje, widzę, ostre ;)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja wręcz przeciwnie, nigdy nie chciałam. Wręcz byłam bardzo anty. Ale widocznie wszystko się pozmieniało:)

      Usuń
  18. Czekam na mój powód na tatuaż, z nadzieją...
    Piosenka to miłe wspomnienie... młodości. Dzięki za przypomnienie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem co napisać. Życzę Ci zmian w życiu o jakich marzysz. Albo powodów dla których tych zmian potrzebujesz. Albo może raczej tego, żeby nie potrzeba było zmian. Sam wybierz to, co jest Tobie potrzebne.
      Piosenka młodości..Miałam 25-26 lat. Bardzo ją lubię.

      Usuń

Jeśli zechcesz podzielić się swoim zdaniem - będę wdzięczna. Nie obrażaj nikogo, a Ciebie również nikt nie obrazi.