sobota, 5 stycznia 2013

[106] Co za ludzie!

Ledwo człowiek skończył czterdziestkę ( chór: czterdzieści lat minęło jak jeden dzieeeeeeń!!!!), wchodzi na drugi dzień na swój blog i se myśli: nuuuuda, a tu na pasku mnóstwo czytania, u niektórych nawet po kilka postów. Co jest? Aż taki slow mnie nie ogarnął, żebym miała takie zaległości! Zwolnijcie! Gdzie pędzicie!
Nie oznacza to, że się nie ucieszyłam. Bo ucieszyłam się bardzo.
W urodziny dostałam mnóstwo życzeń. Od Was - dziękuję po stokroć, ale też i od znajomych na facebooku i smsowo i telefonicznie oraz osobiście. Niektóre budziły mnie o nieludzkiej porze, całe szczęście że Sis zaspała (cmok*), bo zabiłabym za smsa w środku nocy. Moja mamma przysłała mi wielce czułego smsa o treści, której nie omieszkam przytoczyć : "to już 40 lat jak mordę darłam, więc życzę wszystkiego najlepszego". Prawda, że cudownie?
Dostałam też cudowny prezent. Od przyjaciółki. Wypad do kina i na kolację. Poszłyśmy na Annę Kareninę i powiem Wam, że bardzo mi się podobał ten film. Świetnie zrealizowany. Aż zapragnęłam przeczytać Leo Tołstoja.
Dostałam też inny prezent. Jeden torba żarcia. Drugi przykaz - jak czegoś potrzebujesz mów, zrobię ci zakupy. Po kiepskim początku dnia znów było dobrze.

Przed końcem roku zaczęłam robić porządki. w moich rzeczach. Rzeczach uzbieranych, bo się przydadzą. To takie kartony różności, bo wszystko się przecież przyda. Ze wszystkiego coś można zrobić. I tak leżały te miliony kartonów (co z tego, że fajnych, skoro z niewiadomoczym). Wobec tego stanęłam przed moim zbiorem i spojrzałam spod przymrużonych powiek, dając do zrozumienia temu nagromadzonemu dobru, że najwyższa pora rozmówić się z samą sobą, przekonać do posegregowania, przemyślenia, poukładania i wyrzucenia części rzeczy. No to jak już powiedziałam A to zabrałam się za B. Jestem gdzieś w okolicy W, do końca zostało niewiele i jestem z siebie zadowolona. Wiecie ile można odkryć fajnych drobiazgów? Wymyślić dla nich nowe zastosowania. Obiecać sobie wykorzystanie ich w najwyższym czasie. Zobaczymy co z tego wyniknie. Na razie dążę do wyznaczonego celu. I jest bliżej niż dalej.

A teraz widzę, że nocka do dupy, ciśnienie mi skoczyło i osiąga zawrotne 132/84, a ja już czuję,że nie zasnę, łeb mi pęka. Masakra. Przy moim stałym 115/70......

Na dziś:
Universe - Mr Lennon
Niesamowity sentyment mam do tego utworu.
Mirek poszedł do Johna...



53 komentarze:

  1. Kobieto! Daj troszkę tego ciśnienia, bo przy moim 85/60 zasypiam na siedząco!cmok;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. gdybym mogła to bym oddała. Ja się doskonale czuję z moim standardowym:):*

      Usuń
  2. Ja już nie mam czego porządkować, bo jak zaczęłam, tak się zatrzymałam tylko na rzeczach potrzebnych i tak juz zostało :)
    Ostatnio miewam skoki ciśnienia - bardzo niefajne uczucie.
    :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo niefajne. Dwa razy mi się zdarzyło, ale będę u lekarza i zapytam co z tym, bo chyba kurna jeszcze nie menopauza!!!!!
      :*

      Usuń
    2. Nie lekceważ tego; moja koleżanka nie zwracała na to specjalnej uwagi i źle się to dla niej skończyło. Ostatecznie, powiedziałabym. Przepraszam, że tak ponuro, ale odezwało się moje skrzywienie zawodowe.

      Usuń
    3. Nie nie, ja nie z tych co lekceważą. Jest mi z tym źle. Nie omieszkam w środę doktora popytać.

      Usuń
  3. Moje ciśnionko trzyma się w ryzach dzięki pigułkom; gdyby można było nim się dzielić to proszę uprzejmie, chętnie pozbędę się nadmiaru... :) Ludzka pamięć to fajna rzecz, nawet wyrażona cokolwiek oryginalnie (mamma), bo chociaż czasem czkawką się odbija, to jednak miła jest świadomość, że ktoś, gdzieś pamięta życzliwie. A porządki będę miała, czy chcę czy nie, bo przede mną remont...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, fajnie że pamiętają:)
      Ja chcę zrobić porządek, ale właśnie zaczęłam coś robić, bo wpadłam na pomysł znienacka i tak mi się wszystko rozwlekło :)))

      Usuń
  4. Zapewne wiesz, że każdy skok ciśnienia nie jest bezpieczny, szczególnie jak się powtarza. Ważna amplituda tego skoku.
    Oraz nad wyraz rozumiem satysfakcję z uporządkowania. Cudne uczucie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem wiem, nie omieszkam porozmawiać z lekarzem.
      Cudowne, prawda? Szczególnie wiedzieć gdzie co jest :)))

      Usuń
  5. Ha! Przypominam, że jeszcze z konkursem miałaś się wyrobić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ale jakoś częściowo mam:)

      Usuń
    2. Dobre i to :)
      A byłabym zapomniała o najważniejszym!
      "Anna Karenina" to jedna z najcudowniejszych książek mojego życia.

      Usuń
    3. Muszę przeczytać. Nigdy mnie nie ciągnęło do takich wiekopomnych dzieł, ale teraz nadszedł czas :)))

      Usuń
  6. Tołstoja należy...tak jak Dostojewskiego, choć musi przyjść moment, dorosnąć, dojrzeć... porządkowania nie lubię ale jego efekty owszem))
    teraz wywalam wszystko, bo robię paczkę dla Centaurusa ekh, mówiłam że 13!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale co 13? Że niby pechowa? Żadne takie :)))) Dla mnie zaczęła się bardzo dobrze. Co z tego, że nie mam kasy i żyję na krawędzi :)

      Usuń
    2. I Bułhakowa!

      Usuń
    3. o tak Bułhakow obowiązkowo!! nawet przed Lwem))
      nie braku kasy sie nie boję, jakoś to będzie, jak zawsze
      boję się nieprzewidzianych przypadków, zdarzeń z czym mi sie jednak trzynastka kojarzy!!
      pozdrawiam Frau Be))

      Usuń
    4. Odpozdrawiam zdecydowanie! Stosunkiem do Bułhakowa podbiłaś moje serce :)

      Usuń
    5. A mnie gniecie tylko brak kasy. Przypadki jakoś znoszę.
      Obu wezmę na tapetę, niech no tylko bibliotekę otworzą :) W poniedziałek znaczy.

      Usuń
  7. no u mnie na razie jak widać się nie naczytasz... jakoś tak się spowolniłam;-) co do ciśnienia, może to te roczniki tak mają;-) bo jako niskociśnieniowiec ostatnio zaliczyła taaaaaaaaaaki wzrost, że jak go zobaczyłam to wzrosło jeszcze bardziej;-) trzeci raz się nie odważyłam, teraz czekam na odwagę, ja z tych co to mają w tym temacie pd górkę;-) wieeeeeeeeeem powinno się kontrolować bla bla bla.. ;-) poza tym wiele, leje i jest brrrrrrrr co znaczy, że z czystym sumieniem mogę się na filunie przytulić do kocyka;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja pracą wypędziłam zmorę, ale trochę się boję. Tak więc skonsultuję, bo nie lubię za ciasnego kasku na mózgu. Oraz chciałabym do kocyka się przytulić, ale niestety, mam tu dwa potwory, które doprowadzają mnie do szału własnie......jak nie pozabijam to będzie dobrze.

      Usuń
  8. czyli porządkując po prostu zostawiłaś wszystko tam gdzie było, znajdując tylko inne zastosowanie ? :))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nieeee, poprzekładałam, posegregowałam, wyrzuciłam co niepotrzebne. Odnalazłam trochę zaginionych, a niektóre odkryłam, że mam :) To co opisałaś praktykowałam przez ostatnie 2 lata :D

      Usuń
  9. początek roku i od razu za porządki?... mnie się nie chce :))))

    OdpowiedzUsuń
  10. U mnie o takich porządkach nie ma mowy...jeszcze nawet walizki nie rozpakowałam.Duchem jeszcze jestem na urlopie a ciało leniwie spoczywa na kanapie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Może ludzie nabrali energii po leżakowaniu świąteczno-noworocznym i dlatego piszą częściej? Albo - jak ja - mają nieco więcej czasu :)))

    Nie oglądałam nowej "Anny Kareniny", pewnie niedługo to zrobię. Choć, póki co, wydaje mi się profanacją obsadzenie w tej roli chudzisieńkiej, drobniusieńkiej Kiry. Wszak Anna była dorodna i, jak pisał Tołstoj, miała "pyszne ramiona", krągłe. Cała jej uroda polegała na tym, że była... hm... miękka i pulchna :))) No ale zobaczymy, obejrzę, może zmienię zdanie.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze nie czytałam, więc do tej części się nie odniosę. Natomiast podobała mi się cała konwencja, sposób nakręcenia filmu. A Keira moim zdaniem zdała egzamin. Poza tym mało słów, dużo gry obrazem, świetny Law.
      Ale to tylko moje odczucia:) Polecam.

      Pozdrawiam :)

      Usuń
    2. Książkę polecam, czytałam z racji kierunku studiów, ale i bez tego pewnie bym sięgnęła. Tołstoj był jedyny w swoim rodzaju. Choć moim Mistrzem jest i zawsze będzie Sołżenicyn :)))

      Pozdrawiam!

      Usuń
  12. Annę Kareninę zaczęłam nie skończyłam. Porządków gratuluję bo z autopsji wiem, że najtrudniej zacząć i się zebrać w sobie. O głowie proszę nie wspominaj bo mni napier...niczała od czwartku wieczór - przeszła dzisiaj ok. 18

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zguba się znalazła..Że też nie wpadłam na to, że tam jest spam. I z jakiej racji spam???

      Usuń
    2. Nie mam pojęcia - stukałam w nocy z komórki, bo spania nie miałam :) Jak mnie bolała głowa to po prostu ucięłam sobie porządną drzemkę w środku dnia, pod pretekstem usypiania dziecka - ossszywiście dziecko nie zasnęło, a mamusia odpłynęła na prawie 2 godziny :D

      Usuń
  13. Odpowiedzi
    1. Niestety zjadło..widziałam go tylko w powiadomieniach:((( Czasem coś się knoci z bloggerem...

      Usuń
    2. No focha jak nic powinnam strzelić! Może mnie w spamie poszukaj.

      Usuń
    3. Jest! Kurna, nie wiedziałam, że jest spam......

      Usuń
  14. Mówią, że z jakim porządkiem wejdziesz w nowy rok taki będzie cały. Oby nie za późno posprzątałaś;) Ja czekam teraz na kinowych "Nędzników".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziałam trailer, świetnie się zapowiada.
      A z porządkiem cóż, i tak cały rok będę sprzątać, b o nikt za mnie tego nie zrobi, więc przesądy mi nie straszne :)))

      Usuń
  15. Pisz jak masz wenę a publikuj jak masz chęć :-)
    Masz chyba funkcję publikacji z opóźnieniem.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, wiem, mam, ale ja lubię teraz zaraz już :) Piszę to publikuję.
      Ale nadrobiłam, jest dobrze:)))
      Pozdrawiam.

      Usuń
  16. Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin, chociaż z opóźnieniem, to szczere :)
    Najważniejsze, że przyjaciółka pamiętała, ale i te inne życzenia sprawiają radość.
    Trzymaj się w nowym roku!
    A takie porządki u mnie ciągle jeszcze w trakcie.
    I sporo już wyrzuciłam, ale mam wrażenie, że jeszcze o wiele więcej wyrzucić trzeba :)
    pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo :)
      Wszystko sprawia mi radość. Nawet to sprzątanie moje.
      Tobie życzę zdrowia i Twojej Mamie i kotu również :))))

      Usuń
  17. Otwierasz się na nowe dziewczyno! Brawo!

    OdpowiedzUsuń
  18. Z tymi "przydasiami" zawsze są problemy. Żal wyrzucić a nie ma gdzie zostawić ale jak człowiek zaczyna porządkować to okazuje się, że można coś z tym zrobić. Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To są same przydasie!:)))

      Usuń
    2. Nienawidzę przydasiów. Wieloletnie doświadczenie nauczyło mnie, że NIGDY się nie przydają. Odkąd pozbyłam się Eksa, mam święty spokój ze śmieciami.

      Usuń
    3. Na moich przydasiach opiera się moja działalność rękodzielnicza. Uwielbiam je :P

      Usuń
    4. W takim razie nie jestem pewna, czy to są przydasie...

      Usuń
    5. Tak się nazywają w świecie rękodzielniczym. Dla jednych to nieprzydatne śmieci, dla innych same skarby:))

      Usuń
  19. Spóźnione, ale serdeczne życzenia z okazji urodzin, Natt! :)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli zechcesz podzielić się swoim zdaniem - będę wdzięczna. Nie obrażaj nikogo, a Ciebie również nikt nie obrazi.