Tak wiem. Wiem to, ale nie potrafię zmienić swojego charakteru na tyle, żeby być wyrachowaną, zimną suką, nie umiem kłamać i nie umiem działać wyłącznie na swoją korzyść.
Mam w dupie, to co pewnie usłyszę, że ludziom wierzyć nie warto i inne tego typu rzeczy. Wierzę i będę wierzyć, że nie wszyscy są źli i nie wszyscy zasługują na kopa w dupę.
Wierzę i tego nie zmienię.
Natomiast przestałam wierzyć, definitywnie, w pomoc ze strony państwa i instytucji, które jakoby powstały po to, żeby pomagać.
Dzisiaj bez skrupułów rzucałam kurwami w słuchawkę, klęłam jak szewc i płakałam ze złości. Gdyby ktoś mi podszedł pod rękę odgryzłabym mu łeb. I nie powiem co dalej. Skopałam cały śnieg wokół przystanku i gdyby nie tramwaj i opadające emocje stałabym tam do teraz. Albo dalej ryła w tej brei.
Otóż, moi mili, okazało się co następuje (to moje wnioski):
- jestem za silna psychicznie,
- radzę sobie świetnie z tymi groszami, które mam i ponieważ jeszcze żyjemy, a ja się uśmiecham, to znaczy, że nie jest źle,
- mam marzenia i plany,
A teraz co usłyszałam:
- niech pani do czerwca zajmuje się dziećmi, bo ma pani obowiązek zaprowadzać i odbierać dziecko (6 lat),
potem proszę się zgłosić, jeśli nie znajdzie pani w dalszym ciągu pracy. Poza tym sprawa rozwodowa trwa, nie wiadomo ile będzie tych spraw, nie wiadomo kiedy, wie pani, nie możemy tak zwalniać.
ODRZUCAMY PANI UDZIAŁ W PROJEKCIE.
Japierdolekurwamac, GDZIE JA ŻYJĘ??????? Ja nie chcę ciągnąć zasiłków!!! Ja chcę tylko pomocy w znalezieniu pracy!!!!!
Wnioski dalsze:
powinnam siedzieć w gabinecie pani psycholog i nie chełpić się, że tak sobie świetnie daję radę, odeszłam z toksycznego związku, ze dzieci są czyste zadbane, ja uśmiechnięta i myślę, że za półtora roku będę miała problemy z głowy, pracę i święty spokój, tylko siedzieć i ryczeć, że nie umiem, nie wierzę w siebie i nie mam najmniejszego pojęcia co zrobię jutro, a co dopiero za rok!!! Smarkać w chusteczkę, załamywać ręce i udawać, że co??
Nie umiem. Nie umiem oszukiwać. Nie umiem kłamać. Nie umiem tego.
Panu dyrektorowi powinnam powiedzieć co sobie pomyślałam później, ale niestety, moje reakcje są opóźnione. Po raz kolejny przekonuję się, że dobre wychowanie, to porażka!
I w ten sposób wszystko co miało się ułożyć...echhh, szkoda słów....
Ryczeć mi się chce.
Na dziś:
Farben Lehre - Mam w dupie
I bardzo dobrze,że wyrzuciłaś z siebie to cholerstwo!
OdpowiedzUsuńAż mną zatrzęsło ( nie pierwszy raz zresztą), kiedy przeczytałam Twoją historie i usłyszałam podobne.
No cóż! Przecież mamy Rzeczpospolitą Biurokratyczną.....
Nic się nie zmieni,jeśli większość ludzi w końcu nie powie dość!!!
Trzymaj się kochana! I nie poddawaj się!
Trzeba ten problem nagłaśniać. Napisz do różnych instytucji, do premiera też, napisy list otwarty do władzy, do posłów z Twojego regionu....
Jak Polska ma się rozwijać, jak kobiety mają rodzić i wychowywać dzieci?.... K... mać!
Pierwszy raz Cię "widze" w takim stanie i w cale się nie dziwie....Wiem coś o tym,że jak się jest uczciwym i honorowym to ma się twardą du...od kopniaków.Też akurat przechodze taki okres,próbuje planowac swoje sprawy z uwzględnieniem dobra drugiej strony,nie myśląc egoistycznie tylko o swojej wygodzie i co...raz,że dostaje po kieszeni z wielką kwotą a dwa,że wychodze przy tym na idiotkę!
OdpowiedzUsuńŻeby jakoś żyć w dzisiejszym świecie to trzeba kłamać,przesadzać,ubolewać nad sobą,czerpać ile się da od instytucji,bo dumą i uczciwośćią nie wykarmisz dzieci i nie utrzymasz domu.DD dobrze radzi.
I wcale Ci się nie dziwię. To chore państwo jest wrogie wszystkiemu, co żyje - z wyjątkiem bandytów, złodziei i skurwieli.
OdpowiedzUsuńUmiesz liczyć, licz na siebie - stara maksyma, ciągle jednak aktualna!! Smutne to! Współczuję!
OdpowiedzUsuńNo i widzisz... Nie ma to jak jeden z drugim skurwielem podjeżdżają mercedesem pod MOPS, żeby pobrać zasiłek, ale oni potrafią odpowiednio skamleć. Nie wspomnę o masie złodziei pobierających zasiłki i renty załatwiane za kasę, a Ty chcesz uczciwie pracować i dawać sobie radę w tym popieprzonym kraju, więc nie wpisujesz się w odpowiedni trend. Trzymaj się i nie dawaj im satysfakcji !!!
OdpowiedzUsuńRęce i nogi się uginają...
OdpowiedzUsuńNati! Jeśli powiem,że doskonale Cię rozumiem to nie będzie frazes!
OdpowiedzUsuńŚciskam ciepło!
Strasznie mi przykro...
OdpowiedzUsuńŚciskam mocno i trzymam kciuki, żeby Ci się powiodło.
Nie poddawaj się.
Buziaki :*
fakt jest taki, i to niezaprzeczalny, my Polacy nie dorośliśmy do demokracji, u nas był, jest i będzie prl.. biurokracja się rozrasta, i niestety nadal jest jak w filmach Barei.. po drugiej stronie biurka zawsze siedzi wróg... i mało, że wróg.. to głupi wróg... już mi się ciśnienie podnosi... a co do wiary w ludzi, no też wierze... bo czasem cuda się zdarzają..
OdpowiedzUsuńDaaaaawno temu mój teść był tzw prywatną inicjatywą, a że wówczas było to gorsze niż trąd, urzędy skarbowe szalały, żeby rzemieślnika na czymś złapać. Więc gdy teść wezwany przez ten urząd się tam udawał zakładał kurtkę z kotłowni i czapeczkę dzierganą, w której wyglądał jak kupa nieszczęścia. Robiło wrażenie na wysztyftowanych urzędnikach. I wygląda na to, że tak samo teraz by należało.
OdpowiedzUsuńJaka instytucja organizuje projekty, do których Cię nie dopuścili?
Wychodzi na to, że zanim nastąpi następny raz, musisz nauczyć się sztuki kamuflażu. Podobnej do tej, jaką uprawiał teść Zante!
OdpowiedzUsuńTylko wniosek mi się wysnuwa sam, oraz gorzki. Czego uczą takie urzędy????
Uśmiechu życzę połączonym z tym "mam to w du.ie". Recepta na ten gówn..ny świat.
OdpowiedzUsuńchcesz być mientka to musisz mieć twardą kupę... Stare, znane i cholernie prawdziwe... Niestety. ale wiesz co? Nie zmieniaj się. Lepiej obrywać ale zachować twarz. I szacunek do siebie.
OdpowiedzUsuńwciąż zadziwia mnie fakt, że państwu bardziej opłaca się płacić zasiłki, niż zorganizować pracę....
OdpowiedzUsuńNiestety też to znam. Ale w moim przypadku to wszystko wina mojej mamy chciała mieć dobrze wychowane i uczciwe dziecko to masz babo placek. Też nie umiem oszukiwać, kłamać i być lizusem. Ja na razie nie muszę się jednak martwić o kogoś jeszcze jak w twoim przypadku dzieci. Powiedziała bym, że robisz dobrze najważniejsze to być uczciwym wobec siebie, ale może za 10 lat powiem inaczej.... Trzymaj się pomimo wszystko :).
OdpowiedzUsuń