Dżem postanowiłam zrobić inaczej. Tak tak, to będzie, moi mili, dżem z dyni, pomarańczy i cytryny, z imbirem i cynamonem. I cukrem oczywiście.
Ale po kolei.
Dyni nie jadałam. Jakoś nie było mi po drodze. Owszem, jako dziecko jadłam zupę u babci. I ta była dobra, ale jak się ją robiło, to nie mam pojęcia. Wiem, że była mleczna.
Kiedyś spróbowałam zrobić jakąś zupę, ale to nie było to. Po prostu nie miałam przekonania, a to to więcej niż połowa sukcesu w każdym moim gotowaniu.
Tak więc dynia leżała odłogiem. Czekała na wielkie wejście i dogodny moment. Albo odwrotnie.
I ten moment nadszedł.
U koleżanki, o której kiedyś napiszę, zjadłam dynię w postaci małych kosteczek, z galaretką, której całe szczęście było malutko. Za to dynia smakowała jak brzoskwinie. I tu narodził się mój pomysł na dynię.
Przypomniało mi się, jak moja, kiedyś, przyjaciółka mówiła o dżemie z dyni w wykonaniu jej babci. I zachciało mi się teraz spróbować.
Pół dnia, dobra, przesadziłam, jakiś czas omawiałam zakup dyni z Tygrysem. Ja uparcie dżem, ona za to zadała mi pytanie o leczo. Analogicznie z cukinią, tudzież kabaczkiem, stwierdziłam, że się da. I wygooglałam przepis.
Ponieważ dynia do maleńkich nie należy, zrobiłam pyszne leczo, wraz z którym powrócił zapach i smak z czasów liceum, a z reszty, czyli jakichś 3 kg, nastawiłam dżem.
I tu wracamy do kosteczek. Postanowiłam się nie męczyć. Już i tak obieranie dyni dało mi w kość. Wobec tego wyciągnełam maszynerię i mechanicznie starkowałam całą pozostałą dynię. Dosypałam pomarańcze, sok z cytryny, sypnęłam skórką z pomarańczy i cytryny, utarłam imbiru, sypnęłam cukru i cynamonu i się gotowało.
Na dziś przerwałam gotowanie, niech sobie odpocznie. Jutro znów pogotuję i wieczorem wstawię w słoiki.
Już próbowałam.
Jest pyszny.
Na dziś:
Eminem - Beautiful
Nie ma szans, dynia nie może być pyszna. Dynia ma ładnie wyglądać.
OdpowiedzUsuńDreamu, robię dżem z dyni. JEST pyszny, choć nie ma prawa :)
UsuńNo kurczę, Dreamu, no jest. Przykro mi :)))
Usuńoj kusicie koleżanki, kusicie :)
UsuńSpróbuj. To nic trudnego :)))
UsuńZa dynię to się póki co nie biorę, ale nie powiem, smaka mi narobiłaś :)
OdpowiedzUsuńA jakie to proste! Ja się zakochałam, a Kudłata zjadła całe leczo, mimo, że się zarzekała, że z dyni??? nieeeee....
UsuńPrawda to, Natt. Robię ten dżem i jest pyszny.
OdpowiedzUsuńNo jest. Nie da się powiedzieć, że nie.
Usuńja z dyni robię zupę,ciasto i bardzo sporadycznie placuszki:)
OdpowiedzUsuńale najczęściej dynia ładnie u mnie wygląda:DDDD
Wygląda, to fakt :) Ale w dżemie się zakochałam. A i leczo przepyszniaste wyszło :)))
UsuńDzisiaj lecę po dynię do reala i trzaskam leczo z dyni za Twoją namową. Mam już cebulkę, paprykę, pomidory, boczek i kiełbaskę. Będzie się działo w kuchni!
OdpowiedzUsuńJest genialne, nie pożałujesz! I dzięki za natchnienie :D
UsuńSłużę pomocą :)
UsuńPublicznie pochwalę się, że zupa krem grzybowa, powstała na bazie własnoręcznie zebranych podgrzybków, była zaje....fajna :) wielce aromatyczna i smaczna
UsuńMniammmmm:)
Usuńto może i ja zrobię?
OdpowiedzUsuńhmmmm...
prześlij mi proszę przepis na maila skoro już sprawdzony :)
Buziolki :*****
Już poleciał. Ale możesz modyfikować w zależności od lubienia przypraw :))
UsuńJa to dynię tylko z octu.
OdpowiedzUsuńJa generalnie lubię różne rzeczy z octu, ale zawsze mam opory, żeby zrobić.
UsuńNie dam się namówić... no ewentualnie na kompot z dyni albo dynię marynowaną:):)
OdpowiedzUsuńNie to nie :) Ja się teraz szykuję na takie z jabłkami :)))
Usuńspróbować... nie spróbowac... spróbować.... nie spróbować....
OdpowiedzUsuńJestem zwolenniczką próbowania :)
Usuńto ja poproszę o przepis
UsuńWszyscy mnie dynią terroryzują...to ja już wole grzyby!
OdpowiedzUsuńAleż ja nikogo nie terroryzuję!! Opowiadam tylko jakie to pyszne :)))
UsuńGrzyby też lubię, bardzo nawet!
Przyznaję się po cichutku.... nigdy dyni nie robiłam, nie gotowałam nie zaprawiałam. Ale raz jadłam! I mam ochotę spróbować. A to juz jest coś.
OdpowiedzUsuń