niedziela, 12 stycznia 2020

[422]. Tytuł

[wczoraj]
Zacznę od końca.
Czyli od tego, że zdałam dzisiaj egzamin zawodowy. Drugą część, praktyczną. Przy tokarce, a nawet dwóch. Wczoraj zdałam pierwszą część, pisemną.
Jestem więc już technikiem mechanikiem - operatorem urządzeń skrawających.
Oficjalne wyniki będą gdzieś tak za miesiąc, dwa? Któż to wie. Ale wiem już dzisiaj, że zdane jest.
To nie koniec drogi, gdyż w czerwcu, mam taką nadzieję, dojdzie do tego jeszcze programista.
Poza tym odwiozłam młodego, wygłaskałam moje sierście, no i złapałam katar.
To chyba najgorsze, co mogłam przywieźć sobie w prezencie. Szczególnie przy lądowaniu, kiedy uszy zaczęły mnie boleć aż po gardło, przyrostowo, z każdym centymetrem traconej wysokości.
Teraz zamiast spać, siedzę w necie, jeszcze czytam, jeszcze patrzę. Oczy łzawią, nos łaskocze, ale nie, przecież nie pójdę spać!
[dzisiaj]
Siedzę cały dzień pod kołdrą. Dorabiam sobie tylko herbatę z miodem, smarkam i psikam krople, bo nic tak mnie nie wkurza, jak zatkany i lejący się nos. Po serduszka wysłałam Kudłatą. Nie ma siły, nie pójdę nigdzie.
A, bo nie wiecie. Kudłata wprowadziła się do mnie. Po perypetiach z wynajmującą babą, Polką, żeby była jasność, wzywaniu policji, musiała dla własnego bezpieczeństwa zabrać graty i..no właśnie, wylądowali u mnie.
I tak trwa ten stan już jakiś czas. dokładnie od dnia przed sylwestrem.
[wcześniej]
Jako że świąt to ja nie robię, spędziliśmy ten czas z Młodym zwyczajnie. Z barszczem i pierogami z grzybami i  struclami makowymi, bo wyszły dwie (obawiałam się, że nie zjemy ich, a one zniknęły migiem). Tak się nażarliśmy, że nie smażyłam nawet ryby. Została na następny dzień.
Postanowiłam, że w przyszłym roku będzie choinka, bo lubię choinki, lampki i bombki.
Ale jedzenie zostanie w takim zakresie, jak w tym. Plusów mnóstwo:
- kupiłam tylko to, co chciałam,
- zrobiliśmy do jedzenia tylko to, na co mieliśmy ochotę,
- nic się nie zmarnowało, niczego nie wyrzuciłam,
- nie musiałam myśleć, że trzeba to zjeść, bo się zepsuje.
Minusów nie widzę żadnych.
W długiej przerwie w pracy w mojej firmie, poszłam do pracy na tydzień do ...telezakupów.
Dokładnie to do pakowania zamówień. Praca lekka, spokojna, nawet ok. Pakowanie w bibułki i takie tam. Podobało mi się.
Ale nie obyło się bez rozmyślań o tym, dlaczego ludzie kupują w telewizji biżuterię, czasem nawet bardzo drogą, widząc tylko na ekranie jak to wygląda. Gdybym chciała kupić sobie wypasiony pierścień z drogim kamieniem, z białego złota, albo coś innego, to poszłabym do jubilera. Do fachowca. Ale. Przyszła też myśl, że nie moje pieniądze, nie moja bajka, nie mnie oceniać, ja tylko pakuję.
A teraz się kuruję dalej. Jutro do pracy.

13 komentarzy:

  1. A więc w kwestii świętowania mamy upodobania podobne. W przyszłym roku stawiam na daleko posunięty minimalizm. Powodzenia, pracowita i ambitna kobieto!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Ja już na minimalizm stawiam od jakiegoś czasu. Podoba mi się. No i w końcu mogę mój poganizm celebrować, z pełną stanowczością.

      Usuń
  2. Jesooo, tak to fszystko upakowałaś, że nie wiem, co komentować.
    Od jakiegoś już czasu szykuję tylko to, co lubimy. Żadnych świństw, bo tradycja nakazuje.
    Imbir i cytrusy do tej herbaty jeszcze!!! I suplementuj vit d3k2. W końcu mi się wysyciła i przestałam chorować, jak tylko popatrzył na mnie ktoś z katarem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie przemroziło trochu w Polsce. Przewiało i potargało. i stąd to nieszczęście. Ale już staję na nogi, bo przecież wiadomo, szkoda czasu na choróbska. Tytułu to nikt nie zauważa. To po co ja się uczyłam, ja się pytam?? ;)

      Usuń
    2. Wiem, że jesteś pokręcona jak gwint w tych śrubkach, co to się nimi jarasz i nawet nie wątpiłam, że zdasz. Przepraszam, powinnam od tego zacząć😍

      Usuń
    3. Haha! Gwintów to się wszyscy bali jak ognia, ze mną na czele, ale się obyło. W każdym razie dla mnie nie było to takie oczywiste...

      Usuń
    4. Jak ja zdawałam swój ostatni (w listopadzie), byłam tak wyczerpana (trwał 5 dni), że chciałam tylko, żeby się skończył🤣

      Usuń
    5. Ooooo, toś mnie zaciekawiła teraz.

      Usuń
    6. Nie mogę więcej. Powiem tylko, że zdałam😉

      Usuń
  3. oj, dzieje się u Ciebie;D
    Gratuluję!
    I życzę zdrowia!
    I wszystkiego dobrego w Nowym Roku!;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Może ci /Wam lepiej i raźniej razem z kudłatą, co?
    praca jak praca każda dobra jeśli nie wykańcza. To ludzie kupują sobie takie prezenta?? no no.
    Bardzo uważam aktualnie, żeby się nie załatwić przed wyjazdem w góry. Na pola chodzę tylko, gdy jest spokojnie bezwietrznie i bezdeszczowo.
    Uważaj na siebie i dobrego roku Nat oraz spełnienia w tym nowym roku )))

    OdpowiedzUsuń

Jeśli zechcesz podzielić się swoim zdaniem - będę wdzięczna. Nie obrażaj nikogo, a Ciebie również nikt nie obrazi.