Wszystkie pseudorozwojowe, pseudopsychologiczne bajki robią więcej złego, niż dobrego.
Oczywiście nie mówię o tych, którzy muszą być leczeni, zadbani, zaopiekowani z powodu zaburzeń i chorób.
Natomiast męczy mnie bardzo trywializowanie poważnych rzeczy.
Wszyscy mają teraz adhd, spektrum autyzmu, aspergera, albo wszystkie dys-.
Mam taką teorię, uknutą na kolanie w trakcie obserwacji i rozmyślań, że my ludzie musimy wszystko porządkować, systematyzować i zmniejszać opór w tej linii, żeby jak najłatwiej było żyć.
Owszem, ułatwianie sobie życia - jestem na tak! Technologia - tak! Rozwój - tak! Ale musi być jakiś balans. Równowaga. Nie można tylko się ślizgać do celu, czasem trzeba się czołgać, a czasem wdrapywać. A i spadanie jest częścią bytu i nauki.
Tak sobie siedzieliśmy nocą którąś z Młodym i roztrząsaliśmy etykietki. Zaczęliśmy od nas samych. Bo mamy różne cechy wskazujące na ZA, ADHD, stany depresyjne. Ale nie na tyle, żeby lecieć po diagnozy, które ułatwiają bardzo życie, szczególnie tutaj.
Wiedza jest świetną rzeczą. Sama zgłębiam tematy ważne i nieważne, np. po co kulka w puszce Guinnessa, albo na temat zaburzeń, czy osobowości. Ale nie wybieram sobie tylko tego co mi pasuje. Analizuję całość, czytam, rozwiewam wątpliwości i zadaję sobie pytania.
O nauce, wiedzy, edukacji cały czas mówię, że jest potrzeba. Nie religia, ale podstawy psychologii, żeby umieć rozróżnić i na czas wyłapać, że coś się dzieje. Podstawy ekonomii. Rzeczy praktyczne w życiu. Ja wiem, że teraz się guzików nie przyszywa i nie ceruje skarpet, ale proste czynności wypadałoby umieć. Komu przeszkadzało ZPT? Świetna sprawa, rozwój manualny, myślenie, technika. Ale potem trafiłam do technikum, gdzie starej daty nauczyciel mówił, że młodym to on się boi dać miotłę do zamiecenia hali, a co dopiero pozwolić używać tokarki.
Jeszcze jedno mnie mierzi. Wydawanie opinii w necie. Na podstawie pięciu zdań o czymś. Diagnoza nie cierpiąca sprzeciwu: narcyz, psychol, uciekaj. Im jestem starsza, tym trudniej mi jednoznacznie oceniać.
Moja odpowiedź w dyskusjach z Młodym najczęściej brzmi: to zależy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli zechcesz podzielić się swoim zdaniem - będę wdzięczna. Nie obrażaj nikogo, a Ciebie również nikt nie obrazi.