Mogę już napisać: mam pracę!
Wydeptywanie ścieżek, łażenie, gadanie łamaną angielszczyzną i codzienne wizyty wszędzie przyniosły oczekiwany efekt.
Ale nie było tak łatwo.
Otóż.
Powiem Wam dlaczego nie lubię grać w tysiąca.
Kiedy zbierasz meldunek, to musisz przewidzieć, którą kartę wywalić, a na co czekasz. Tak samo w remiku (w którego zagrywam się z Młodym i, niestety, on mnie ogrywa).
Często ten wybór jest nietrafiony.
Miałam takiego tysiąca i remika.
Jednego dnia dostałam trzy propozycje pracy. Jedną, na którą polowałam i dwie słabe, ale miałabym pracę od tego poniedziałku.
Oczywiście, jak to w tysiącu, wywaliłam blotki, czyli te słabe dwie. Tylko że "as" w rękawie przeciwnika miał napisane: dwa tygodnie przerwy. Ale skąd mogłam wiedzieć? Nikt mi nie powiedział. Więc testy zdałam, wzięto moje wymiary na służbowe ciuchy i...
I tyle. Czekałam na telefon. A tu dupa. W końcu poszłam w poniedziałek i prawie się rozryczałam.
Żeby było śmieszniej to nie jedyny mój problem obecnie, a jak jest kumulacja to wiecie.
Wczoraj udało mi się załatwić jeden z nich, ale załamałam się totalnie. Udało się ogarnąć moje koty, jutro wędrują do mojej mamy i kamień spadł mi z serca. Ale brakowało jeszcze pracy.
Tak myślę, że dzisiaj wylazło dla mnie słoneczko.
Teraz już będzie tylko lepiej.
I teraz juz będzie tylko lepiej...pierwsze koty za płoty:)( jakkolwiek by to zabrzmiało w kontekście tych domowych-tak, czy siak-jest dobrze!)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Tak myślę, teraz już będzie dobrze.
UsuńNatu, masz pod górkę, bo to, o co walczysz jest ważne. Krok po kroku, centymetr po centymetrze zbliżasz się do momentu, kiedy powiesz 'Uff'. Wiesz, że to będzie najpiękniejsze uff?😘 Trzymam niezmiennie❤
OdpowiedzUsuńPełznę. I dopełznę. Niezmiennie dziękuję :*
UsuńWiesz, że Twój upór zostanie wynagrodzony
OdpowiedzUsuńostatnia prosta Nat.
OdpowiedzUsuńkibicuje cały czas.