Pojechaliśmy do okulistki. Z całej naszej trójki najbardziej bałam się o Młodego. Szybko pogorszył mu się wzrok, a nie tak dawno jeszcze cieszyłam się, że ma dobry po mnie. Niestety, okazało się, że w ciągu kilku miesięcy zaledwie, przestał widzieć jaki autobus podjeżdża. Przeraziło mnie to, bo nie umiem sobie wyobrazić, jak to jest nie widzieć daleko. Małe sprostowanie - nie umiałam.
Ale wracając do tematu.
Kudłata wylądowała bez okularów. To duża ulga.
Młody dostał 1,25 w minusie. Ale brak "udziwnień", których tak się bałam.
Natomiast ja..
Przecież widzę dobrze. Tylko trochę mi się rozmazuje z bliska i przy małych literkach na opakowaniach. Uupierdliwia to troszkę życie, szczególnie przy precyzyjnej robocie, ale ogólnie jest dobrze, bo reszta działa i śmiga. Nie mam problemu z czytaniem i widzeniem. Ale wracamy do mojego badania.
Wszystko szło dobrze. Aż do czasu poświecenia mi w oko światełkiem. Usłyszałam tylko "pani ma poważne zmiany w siatkówce! Zakropimy i jeszcze raz zbadam oczy".
Atropina pogłębiła ból głowy. Dodatkowo zaczęłam czuć rozkładanie na czynniki pierwsze, spowodowane zmianami temperatur, ponieważ poprzedniego dnia siedziałam w dusznej poczekalni u neurologa, a potem wyszłam na zimne powietrze. I nagle zaczęła się jazda. Przestałam widzieć ostro. Atropina zadziałała, a ja się załamałam. Młody podstawiał mi ulotki, bo jemu po atropinie nic się nie rozjechało, za to źrenice były wielkości tęczówki. A ja zdębiałam. Nieprzyjemne uczucie.
No i po drugim badaniu okazało się, że prawe oko gorzej widzi, przez siatkówkę właśnie, lewe odrabia robotę prawego i mimo, że siatkówka ma się lepiej, to też nie jest za dobrze, a może się nagle pogorszyć. Dostałam więc skierowania (tak, na sam dźwięk słowa skierowanie robi mi się słabo) na SOCT i AF. Czyli tomografię siatkówki i angiografię. Jestem zachwycona terminami. Kwiecień w najlepszym przypadku. Albo luty. Ale lutego nie wytrzyma mój budżet. więc rozumie się samo przez się, że do kwietnia chodzę bez okularów.
No to trudno.
Na dziś:
Shinedown - Second Chance
Teraz czaruję, żeby i oni zagrali w Polsce...
No to teraz musisz polubić bilard, taki nieinwazyjny i niekontaktowy. A poważnie, trzymaj się bez tych bryli. Wiem, jak to jest.
OdpowiedzUsuńBilard nie, bo nie trafi w kulę Hula-hop! To jest to:)
UsuńHahaha, w sumie czubek kija bym zobaczyła. A w bilarda byłam zawsze niezła :) To jest myśl :D
UsuńHula-hop mnie nie....kręci :D
no to do kitu. trzeba zacząć czarować te oczęta ;D
OdpowiedzUsuńTo do dzieła.
UsuńI e tam zaraz do kitu. Nie jest źle.
Olka, okulary są Ci potrzebne....
OdpowiedzUsuńzaraz zadzwoni Twój telefon, jakbyś na widziała wyświetlacza, to dzwonię ja, Frytka... :))))))))
Jak już nie zobaczę kto, to se opcję gadaną każę włączyć. I przestanę z Tobą gadać, bo ty już wiesz dlaczego!
UsuńAle i tak Cię kocham, wiesz, nie?
taaaaaa.... dobrze, że też kobietą jestem, bo żaden facet by tego nie zrozumiał... :))))
Usuń:**
Każdą tajna wiadomość możemy sobie przekazać i nikt tej enigmy nie złamie :D
UsuńTeż musiałam sobie sprawić okulary chociaż dobrze widziałam:):):) Tak, jak Ty. Tylko nie rób w Vision-ekspres. Drodzy i fuszerują robotę. W dodatku mają mały wybór oprawek. Lepiej u normalnego optyka.
OdpowiedzUsuńNo i siatkówka- Jaskół maił laserowe klejenie. To zabieg i można po nim od razu funkcjonować. Mam nadzieję, że to nic poważniejszego... eh... głupio piszę. To jest zmartwienie. Trzymaj się ciepło:)
Ja myślę, że to nic poważnego!
UsuńU mnie to raczej jakieś zmiany zwapnieniowe, będą mi robić angiografię, więc badać naczynia.
Unikam sieciowych takich. Nie mam zaufania. Wolę iść do klasycznego optyka. Niech obetka mi te gały i już :D
no i się zaczęło... nienawidzę tego, zrobiłam sobie teraz przerwę od lekarzy, badań, konsultacji i wypierdzielania kasy !!! ale w zamian dopadło mnie przeziębienie ??
OdpowiedzUsuńtrzymaj się, bo brzmi poważnie.
Może i brzmi. Ja w każdym razie podchodzę do tego z luzem i nie mam stresu. Ani nerwa, ani paniki.
UsuńPoszłam, bo wkurzało mnie, że mi się przy cięciu papieru rozjeżdża obraz. Za to widzę pięknie i szczegółowo wszystko powyżej pół metra. :)