A co, jeśli spotka się faceta, który zaczyna temat, a potem wykręca się od odpowiedzi?
Zastanawiam się po cholerę jaką zaczyna.
Jestem z tych, co albo mówią, albo nie. Jeśli nie mam ochoty o czymś mówić, myśleć, szukać pomocy, to zwyczajnie nie otwieram buzi i nie gadam. Czasy 'domyśl się' zostawiłam za sobą dawno temu, kiedy zrozumiałam, że nikt w moje głowie nie siedzi. I że nie domyśli się, kiedy nie powiem jasno o co chodzi. Nie ma czytania z ruchu brwi, z błysku w oku (no może w niektórych sytuacjach), ze zmarszczonego czoła, westchnienia i innych oznak, że coś nas gnębi, albo czegoś chcemy. Oduczyłam się tego skutecznie, bo tak samo ja nie siedzę w czyjejś głowie. Nie chcę już więcej rozkminiać o co chodzi, nie chcę wyskakiwać przed szereg z próbą czytania w myślach, nie chcę tego, bo zwyczajnie mnie to męczy. Lubię jasne i klarowne sytuacje. Lubię wiedzieć, że tak to tak, a nie to nie. I taki sam jest przekaz z mojej strony.
I pewnie dlatego nie znajdę faceta, bo który - mimo całego tego problemu ze zrozumieniem kobiety - nie lubi tajemnic, niedopowiedzeń..
Ale tak naprawdę wierzę, że może jednak, kiedyś, ktoś w końcu nie powie mi: wiesz, jesteś fajna laska, ale wolę inną.
Na dziś:
Godsmack - One Rainy Day
Niezmiennie uwielbiam. Czekam na jakieś urodziny czy coś. Może sobie zrobię prezent :)
jeśli tak mówi - to idiota... a idiota Ci niepotrzebny!
OdpowiedzUsuńale nieidioci też się jeszcze kręcą po świecie ... i życzę Ci żebyś takiego spotkała :******
Wiesz ilu idiotów spotkałam na swojej drodze? Nawet były był takim idiotą. Obawiam się, że zawsze będę tylko dobrym kumplem.
Usuń:****
ehhhhhh kochana... nigdy nie wiadomo co dla nas życie szykuje...
Usuńa nuż z takiego kumpelstwa narodzi się uczucie...
bo przecież być dobrym kumplem to podstawa udanego związku...
Na temat facetów to mogłabym gadać i gadać, ale... lepiej się nie wypowiem, bo mi ostatnio płeć przeciwna podpada, oj, podpada!
OdpowiedzUsuńP.S. Właśnie przeczytałam "Ogród kości" i cholernie mi się podobał :))) W ogóle uwielbiam Tess :)
Facet to inny gatunek. Przekonuję się o tym ciągle. I nie wiem już, czy chcę mieć jakiegoś na własność.
UsuńA Tess lubię bardzo, świetnie się czyta, no i lubiłam serial Partnerki (na luźnej podstawie o Rizzoli i Isles).
Nati napisała:"Wiesz ilu idiotów spotkałam na swojej drodze? Nawet były był takim idiotą. Obawiam się, że zawsze będę tylko dobrym kumplem.
OdpowiedzUsuń:****"
Nati... są faceci, którzy pragną kobiet- dobrych kumpli. I oni są najlepsi. Nie spiesz się, powoli... mnie to zajęło 16 lat, ale nie żałuje tego "czekania":)
Ale ja się nie spieszę. Tak naprawdę mam to gdzieś, czy będę dalej sama, czy też nie. Tylko dobijają mnie sytuacje, kiedy zamiast milczeć, niektórzy gadają takie kretyńskie rzeczy. Nie wiem, mam coś w sobie takiego, że muszą się wytłumaczyć?
UsuńMi jest dobrze ze sobą. Tylko czasem, tak jak na przykład dzisiaj, nie mam z kim pogadać na żywo, albo iść posiedzieć gdzieś w knajpce, o przytuleniu nie wspomnę...
Ale, zaraz zaraz jak to ?? To wszystko wina facetów jest?? Kobieta nawet jak nie mówi bo tak ti tak tak robi i zawsze facetowi psikusa wykręci takiego że ho ho !!
OdpowiedzUsuńWieczór wzburzony jakniewiemco !!
No no, pewnie. Ja tam mam jednolity słownik. Tak to tak, nie to nie. Czasem mi się prawa z lewą myli, ale poza tym jest w porzo.
UsuńI się nie wzburzaj, bo kociej mordki dostaniesz :>
Oraz witam :)
Oj tam, mojej mordce nie zaszkodzi już nic :) Ale ta prawa z lewą to fajnie jest skręć w lewo, ale nie w to lewo w to prawe lewo :)
UsuńNo nigdy nic nie wiadomo :> Lepiej nie próbuj, hehe.
UsuńCzasem tak bywa z tym lewem :) A najlepsze, że skręcam dobrze, tylko nazywam źle.
A może to jest tak jak mówi moja koleżanka (37-letnia stanu wolnego): "ciężko jest mi znaleźć faceta i nie wiem czy znajdę, bo wiem czego chcę, nie chcę się przyzwyczajać do czyichś dziwactw, znosić czyichś fochów". Rozumiem ją. Ja swego TŻ poznałam, kiedy byłam, za przeproszeniem, "głupią 18-stką", kiedy to miłość wydawała się być najważniejsza. Kochamy się, a więc wszystko się poukłada. Musiałam potem płacić za swoją naiwność, powiedzmy, że w końcu się poukładało. Uważam, że lepiej żyć w pojedynkę niż żyć w beznadziejnym związku. Choć są tacy, co uważają, że nie ma łatwej miłości, a im więcej kochany mężczyzna sprawia udręk tym dla nas jest odpowiedniejszy, bo dzięki niemu poznajemy i wzmacniamy swoje słabe strony, ale to raczej to stwierdzenie jest słabe...
OdpowiedzUsuńOtóż to. Dlatego nie szukam. Nie czekam. Niech sobie to biegnie obok. Tylko czasem zadziwia mnie jak głupi są ludzie, wypowiadając słowa, które nigdy nie powinny paść. Choćby ze zwykłego szacunku dla drugiej osoby. Inaczej jest to poniżające...
UsuńNat otóż...jeśli pytasz który? to ja odpowiadam - MĄDRY FACET !!!
OdpowiedzUsuńi takiego Ci życzę, choć wiem, że to rarytas ;-)(no teraz to sobie przechlapałam u niektórych))
Dziękuje:) Co będzie to będzie :*
UsuńW weekend się umówimy, mąż wróci to sobie z nim coś poustalam i się okaże kiedy :-) W razie czego możesz pisać na moją skrzynkę bezpośrednio? - Na blogu jest formularz kontaktowy. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńOk. Ale raz napisałam maila i nie odpisałaś, to myślałam, że nie działa :)
UsuńNo co Ty... Nie miałam pojęcia... no to pisz na boni.m@interia.pl. Na początku tygodnia - poniedziałek, wtorek... Gdzieś w okolicach Centrum, żeby każda miała w miarę wygodnie?
UsuńFaceci są świetni w wywracaniu kota ogonem do góry ;) ach, chciałabym tak umieć :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie. Niedostępna dla mnie umiejętność. A szkoda...
UsuńTeż nie lubię "domyślań", wolę kawę na ławę, jak się da ;) Godsmack jak wiesz też bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńNo proszę. Rodzynek!
UsuńA Godsmak odkryłam i mój 7-latek zadaje mi pytania typu: "czy ty nie możesz żyć bez Godsmacka?" No ostatnio nie mogę.
Pozdrawiam Cię serdecznie