Prawie już.
Jeszcze tylko pojadę za dwa tygodnie wysłuchać najważniejszych słów, na które czekam od trzech lat.
Mogę nie jechać, przymusu nie ma, ale jestem z tych co muszą na własne uszy.
Dobra, przyznaję się, chcę sobie pojeździć polskim busem.
A teraz idę kichać. Na wszystko. W chusteczki najbardziej.
Na dziś:
George Michael - Freedom
:)
"niech żyje woooolność, wooolność i swobodaaa, niech żyje zabawaaaaa, i dziewczynaaaaa młodaaaaa!!!!!.... "... atak se disco polo poleciałam... :)))))))))))))
OdpowiedzUsuńTo dopiero po wysłuchaniu orzeczenia :)
Usuńale chyba już dzisiaj możesz pić swoje zdrowie :)))
UsuńNieeee, będzie usłyszane to będę pić :)
Usuńbędziemy wino pić! ;)))
OdpowiedzUsuń:****
No ba!
Usuń:***
Ale fajnie!!!!!!:):):)
OdpowiedzUsuńAno! :D
UsuńCieszę się razem z Tobą;)
OdpowiedzUsuńTyle, że on śpiewa 'I won't let you down, I will not give you up'.
OdpowiedzUsuńAle też: "All we have to see
UsuńIs that I don't belong to you"
A poza tym lubię tę piosnkę :)
:)))
OdpowiedzUsuń;))
UsuńMatuśku kochano...trzech lat trzeba było....chore to,że trzeba tyyyle czekać. Ale to już za Tobą...więc ura ura:)
OdpowiedzUsuńJesteś fri:)
gratulejszyn niniejszym :))
Ano prawie trzech.
UsuńDzięki :)
Jaka radość bije z tych słów, a może wcale nie, tylko ja chcę ja usłyszeć? Bo wolność to brzmi pięknie!
OdpowiedzUsuńRadość. Ogromny spokój i wolność :) Bez klatki, która złota nigdy nie była.. :)
Usuń