Wiem, że to lubicie. PRAWDA??
No to macie.
Z wyprawy na południe, przywiozłam sobie w słoiczku zakwas. Od Emki. Bo jadłam u niej pyszny chlebek, który uparłam się upiec. No bo przecież jak nie potrafię, jak potrafię!
Przecież dostałam przepis. Pff!
No i nadeszła wiekopomna chwila.
Najpierw zbierałam produkty. Dwa dni kupowałam wodę gazowaną. Znaczy kudłata przyniosła mi ze sklepu..małą buteleczkę. Jakby nie mogła zapytać. Potem kupiłam keksówki.
Miała być mąka pszenna typ 550. Ale że jak? Ja chcę razowy! Więc w misce wylądowała pszenna razowa typ 1850.
Miała być woda gazowana 4,5 szklanki. Ale nie doczytałam tego ,5 i dałam 4.
Zamiast otrębów dałam szklankę ziaren orkiszowych.
Miała być sól i cukier, ale... No co! Jak się lata od kompa do kuchni (daleko nie mam, ale zawsze) to można zapomnieć? Nie przepisałam na kartkę, bo...nie chciało mi się.
Więc jak już wymieszałam wszystko z zakwasem to przypomniałam sobie o tej soli i dosypałam, po czym zagniotłam ciasto.
Resztę zrobiłam według przepisu.
Dzisiaj upiekłam.
Jest..... PYSZNY!
Co prawda dzieci nie tkną, więc cały mój, ale nic to.
Dam radę :)))
A oto i on, a nawet dwa :)
Dobra, solennie obiecuję następny zrobić dokładnie według przepisu. Żeby nie było.
Na dziś:
Hetman - Czarny chleb i czarna kawa
Eeee... mój wyszedł jakiś inny ;DDD
OdpowiedzUsuńNo bo Twój był normalny :)) I według przepisu. A ja letko namieszałam :D
UsuńJak by Ci to powiedzieć...? Też miałam letkie potknięcie, związane z czytaniem ze zrozumieniem oraz tempem wykonania ;DDD
UsuńHm. No nie chcę nic mówić, ale w takim razie to chyba świat jest rąbnięty, a my normalne :)
UsuńI tego będziemy się trzymać ;D
Usuńtaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
OdpowiedzUsuńczy to...??????
jakby.... z mojego??????
nie wygląda! ;)))))
ale najważniejszy smak przecież! :*********
zaczytywałam się w książkach Jodi Picoult.. aż mi się przejadły ... ale były świetne! :) Całuję kochana :******
UsuńNo jakby nie wygląda :D I nie wiem jak sama wciągnę tyle chleba, ale cóż.
UsuńA Jodi czytałam prawie wszystko. Chyba ze dwie mi zostały oprócz tej. Ale robię przerwy. Lubię ja.
Potem mam kryminalny thriller, więc wiesz :D
:****
ja dokładnie tak samo ;)))) i w sumie chyba w temacie kryminalnym te się zgadzamy :)))
UsuńNo zgadzamy, zgadzamy :)
Usuńważne, że wyszedł i ważne, że chleb jednak :))))))
OdpowiedzUsuńsmacznego ....
No właśnie, bo mógłby być na ten przykład kopiec kreta na zakwasie i co?
UsuńA tak, jest. I jest zjadliwy nawet. I cały mój. Same plusy :)))
Zawsze jak wpadnę na jakieś wpisy o jedzeniu to głodnieję. Nie inaczej jest teraz...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
No to smacznego!
Usuń:)
hmmm przypomniałaś mi o moich przygodach z wypiekaniem chleba, znaczy o zakalcach kilku pod rząd i zaniechaniu ...
OdpowiedzUsuńNie chciałam... ;)
Usuńooo
OdpowiedzUsuńchleba Ci nie zabraknie ;)
smacznego!
Raczej nie :))))
Usuńno, nie wytrzymię i wreszcie też chleba upiekę:) póki co jakaś blokadę mam...psychiczną, ze nie dam rady i zwalam winę na brak czasu...
OdpowiedzUsuńchlebusie wyglądają mniamuśnie...na takie jak lubię..czyli z twardą skórką i chrupiące:)
Czarny chleb, czarna kawa.... czarny humor... chleba nie piekę, ale Twoje piękne są:)
OdpowiedzUsuń