niedziela, 14 września 2025

[510]. Jeśli

Jeśli coś mnie wykończy, to na bank nie będzie to zawał. To będzie pies. Obojętnie który.
Mój osobisty owczarek przyziemił mną dwa razy. Dzisiaj lot z trzech schodków zafundował mi owczarek Kudłatej. Piąta kolumna normalnie. Germany, jego mać. Zgarnęłam ciuchami całą kałużę, bo pada od kiedy tu jestem (z czego się cieszę!). Pracownik firmy przy schodkach wyszedł nawet do mnie zapytać czy ok, bo widział na kamerce mój lot. Ja myślę jednak, że to wstrząsy go wywabiły z lochu. 
Bo jestem w delegacji. Na Północy. Bliżej mi do Belfastu i Dublina oraz Glasgow, niż do Londynu. Delegacja ma na celu pilnowanie zwierzyny, znaczy dokarmianie i wyprowadzanie. Nie zaglądałam jeszcze do węża, ale kot już mi się zapakował do plecaka, pies śpi w nogach, a ciuchy już suche. 
I siedzę sobie tak sama. Moje mydełko nie dało się wymydlić. Tuż przed wyjazdem postanowiło się utopić i wpadło w odpływ. Było już na tyle malutkie, że nie było co ratować. Doświadczenie zatem skończyło się przed czasem, nie do końca porażką, ale czuję niedosyt. 

Myślicie, że Młody, zostawiony w domu samotnie z naszą owcą, cieszy się z wolnej chaty? A takiego. Wczoraj dzwonił do mnie kilka razy, żeby zdać relację co kupił i jak mu smutno było robić zakupy mini tylko dla siebie. A w nocy przegadaliśmy 2 godziny. Byłoby dłużej, ale rano musiał odbyć podróż do weterynarza, bo odnowił się psu problem. Ze szczęką. Znów na sterydach jest. Z jednej strony staram się uważać, żeby go nie uszkodzić, ale wytłumacz mu, że nie będzie rzucania piłeczki, bo będzie bolało w zawiasach. Nie da się. A ten baranek wkłada w łapanie całą pasję i siłę, więc wali łbem w ziemię czasem, fika i co poradzić. Ma prawdopodobnie uszkodzenie od młodości, albo wadę genetyczną. Steryd mu pomaga, więc nie jest źle. Ale nam jest smutno.




7 komentarzy:

  1. biedny baranek z zawiasami.
    oraz jesteś u znajomych i dokarmiasz zwierzyniec? a Twoje dziecie nie robi imprezy, tylko tęskni, to chyba sie nazywa sukces pedagogiczny :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem u córki, wnuki doglądam, haha. A baranek biedny, już trzeci raz wróciło. I niestety, będzie wracać.

      Usuń
  2. Dla zwierząt zrobiłabym wszystko i kocham ludzi, którzy je kochają. Fajnie, że pilnujesz cudzych pupili. 🐾🐾💙🩵

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie takie one cudze. Mojej córki :) To wnuki moje :)

      Usuń
  3. :) mydełko to już wiem co i jak :) ale że Ty byłaś tak blisko. Uściski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bywam tam. Teraz mniej ze względu na potwory włochate, bo mój jest okropnie terytorialny i samolubny, swoimi ludziami się nie dzieli. Marzy mi się tam zamieszkać, ale niestety, na razie uwiązana jestem uniwersytetem.

      Usuń
    2. No tak, powtarzam, że wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma :P

      Usuń

Jeśli zechcesz podzielić się swoim zdaniem - będę wdzięczna. Nie obrażaj nikogo, a Ciebie również nikt nie obrazi.