Nie imaginuję sobie apokalipsy.
Nie ważę lekce jednakże pandemii.
Myję ręce i nie łażę nigdzie.
Oprócz pracy.
Bo praca ciągle jest i no cóż.
Zmiany widoczne są. Na przykład przychodnie pozamykane. Nikogo nie przyjmują, chyba, że to jakieś umówione i ważne. Mnie na przykład odwołali pobranie krwi i nie wiadomo kiedy będzie.
W pracy wywalili wszystkich: ciężarne i przewlekle chorych na domową posiadówkę. I dobrze.
Dużo osób też skorzystało z tego, że skoro za siedzenie w domu płacą to oni na dobrowolną kwarantannę poszli. Z reguły Polacy, dla ścisłości..
Poprzesuwali nam godziny tak, żeby zmiany się nie kontaktowały. Czyli wracam do domu po 23 i to nie jest fajne. Ale ogólnie nie narzekam.
Ostatni tydzień dałam sobie w kość. Nieświadomie. Zostałam na dodatkowych godzinach w niedzielę, 12 godzin. A potem cały tydzień na rano. Z sobotą włącznie. Zajechałam się jak koń na westernie, w sobotę liczyłam minuty do końca i wcale nie odpoczęłam w 1,5 dnia.
Głupia ja.
Dbajcie tam o siebie, zachowujcie rozsądek, nie czytajcie fejków i głupot, przesiewajcie informacje przez sito wiedzy, bo jak widzę co ludzie publikują i co się dzieje, to mnie szlag trafia.
A tu wyjaśnienie, dlaczego ludzie rzucili się na papier toaletowy.
też dbaj o siebie i uskuteczniaj orki.
OdpowiedzUsuńmożesz liczyć na służbę zdrowia to licz. w kraju tutejszym liczyć nie możemy.
Dbam na ile to możliwe. Obym nie musiała korzystać ze służby zdrowia. I tego samego życzę Tobie i wszystkim.
UsuńNie bądź siłaczką, jak możesz zadekuj się i przeczekaj zarazę bezpiecznie. Dbaj o siebie❤
OdpowiedzUsuńNie jestem. Od poniedziałku stoimy 4 tygodnie. Na razie 4. A co będzie zobaczymy. W końcu zamykają szkoły od piątku. Będzie dobrze.
UsuńWłaśnie, nie dajmy się panice! :)
OdpowiedzUsuń