Wczoraj byłam w kinie i na kolacji, w ramach zaproszenia mnie na moje własne urodziny, przez wiadomą koleżankę. W sumie wieczór należał do udanych, pomimo tego, że nie znoszę kiedy ktoś siedzi w kinie, rży na całą sale, gdy inni milczą, chociaż z moim wysublimowanym poczuciem humoru zdarza się i mi czasem zrozumieć jako jedyna na sali drugie dno (ja rżę, gdy tekst/scena faktycznie ma to drugie dno), ale nade wszystko nienawidzę, kiedy ktoś komentuje. Na głos. W ciszy sali. No najchętniej zrobiłabym jak mój ojciec, wyszła z sali obrażona. On by wyłączył telewizor, ja miałam ochotę wyjść. Serio. I gdyby nie to, że film był bardzo dobry, że Oprah genialna, że Kravitz, że genialny Forest Whitaker, Cuba Gooding Jr., Jane Fonda, nawet Mariah Carey, John Cusack, Alan Rickman i innych cały ekran, to pewnie bym wyszła. Wyszłabym, gdyby nie to, że kocham kino. Polecam film.
Poza tym dostałam kalendarz super kobiety, Beaty Pawlikowskiej. I potwierdzam. To jest Rok Dobrych Myśli. Mimo, że zaczął się bardzo dramatycznie..Ale o tym nie będę pisać.
A dzisiaj, w końcu, zajęłam się sprawianiem, żeby łóżko Młodego nie skrzypiało i nie zawalało się w dziwnych miejscach. Wymieniłam dwie listwy na których opiera się stelaż, powierciłam, skręciłam i jest.
Wpiszę sobie do cv - prawie profesjonalne usługi stolarskie. Przemilczę "fachowe" rozwiązanie, które zastosował genialny poprzedni właściciel. Mężczyzna. Wyglądał na ogarniętego.
I co jeszcze. Może to, że jest mi bardzo nieswojo, kiedy nie ma poniżej zera, a powinno być.
Ja chcę zimę! I nie obchodzi mnie, że inni mnie zakrzyczą. Ja chcę i już!
A jutro, w ramach sprawiania sobie prezentu urodzinowego, zamiast chochli do zupy i silikonowej łopatki do mieszania ciasta, jak pierwotnie zamierzałam, jadę do castoramy, kupić zestaw śrubokrętów. Naprawdę nie znoszę, kiedy mam płaskim odkręcać krzyżowe. I to niepasującym płaskim. Stąd na moim palcu plasterek z Małą Mi. Troszkę mi się omskło, ale powiedziałam tylko: o kurrrrrrrrrrrczeeeeeeee, jak boli. Naprawdę!
Wierzcie mi, bez sprzętu czuję się jak bez ręki!
Na dziś:
Led Zeppelin - Kashmir
bo ja Ci powiem Natt, że śrubokręty to o wiele bardziej odpowiedni prezent dla kobiety niż chochla... bo co, Nasze (kobiet...) miejsce to tylko w kuchni jest?!.. ja się (grzecznie póki co...) pytam?!... a gdzie hasła "kobiety na traktory"?... a plasterek z Małą Mi super :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie! I na walce! I do... no dobra. Ale śrubokręty muszą być. Więc chochla poczeka :)
Usuńwiesz, zupę to można z gara lać... ewentualnie garnuszkiem nabierać... a komplet śrubokrętów to jest to... aha, powiem Ci jeszcze, że przydają się też odpowiednie klucze, i takie płaskie, i imbusy (ja je nazywam gimbusy, ale jeden taki mnie uparcie poprawia więc niech mu będzie...) :)
UsuńOczywiście, ale na taki full wypas to mnie nie stać. Więc najpierw kilka, potem kilka i się uzbiera :)
UsuńI całe szczęście,że ktoś Cię Frytuniu poprawia, bo jakbyś weszła do sklepu i poprosiła komplet gimbusów to by Cie zamknęli :) Jako wroga młodzieży :)
Usuńoj tam, oj tam... przecież to taka pieszczotliwa nazwa... sama mam jednego takiego w domu :)
UsuńNo taaa ale swój domowy na Ciebie nie nakabluje, a pani moherowa sprzedawczyni to ho ho zaraz telefonik pod numer odpowiedni bezpłatny i ....................frytunia w pasiakach będzie pomykać :)
UsuńJenyyyy, do głowy mi nie przyszło nazwać Kudłatą gimbuską. Ale może być to argument w dyskusji...nie wiem tylko czy mam tak wielkie okulary, żeby zakryć ewentualną śliwę pod okiem :D
UsuńZgadzam się, tak, tak nikt się nie pomylił, własnie się zgadzam, że kobieta bez odpowiedniego sprzętu nie jest kobietą ooo!! a po za tym przydatne sa jeszcze torxy bo coraz częściej stosowane są :)
OdpowiedzUsuńdzieńdobrybardzo, majsterkująco :)
mam takie, ha ha ha, mam, w pudełeczku, różne rozmiary :)
UsuńNo taaak i moje dobre rady poszły się tuptać :(
UsuńTaaaa, są w zestawie i torxy i krzyzowe i imbusy i nawet nasadowe. Ale zestaw do oddania, gdyż ponieważ wyglądało na ładnie pieknie, a nie ma jak załadować kluczy nasadowych. Albo brak jakiegoś elementu, albo... brak elementu. A ponieważ we wtorek będzie dostawa...bejcy to ja pojadę wymienić :D Znaczy oddać i wezmę sobie inny :)
Usuńa ja myślę, że to jednak inna przyczyna jest... po prostu ... brak elementu...:)))))))))))))
Usuńmasz rację, wymień na inny... albo niech Ci wytłumaczą, co z tym jest nie tak :)
Łeee nic z tych rzeczy, na pewno jest brak jakiegoś elementu :) Z drugiej strony może te nasadowe to tylko ozdoba :)
UsuńDo Desperado- jeszcze taka mała piła ręczna do obcinania niedużych gałęzi. dostałam taką (ładowana elektrycznie) od syna i jest rewelacyjna:) można nią ciąć metal, drewno ni szkło:). Rozmiar niedużej wiertarki:):):)
UsuńNati, na kinowego głąba jest sposób, ale chyba u Ciebie nie przejdzie- trzeba głośno i dobitnie nakazać: Ciszej chamie nierozgarnięty. Moja Młoda tak kiedyś przymknęła dupka i w kinie do końca filmu było cihutenko
Wymieniłam na inny, bo te zestawy wszystkie miały zły element przejściowy. Powinien być sześciokąt na kwadrat, a był sześciokąt na sześciokąt. Kupiłam sobie inny, ale niestety, bez imbusów. Kupię kiedyś :) Lepciejszy.
UsuńJaskółko, ja uwielbiam narzędzia :)
A w kinie cóż, nie mogłam. Jakoś to zniosłam, ale wolę raczej sama chodzić, niż z taką osobą.
Niedawno sprawiliśmy sobie taki zestaw z ... biedronki. Mamy wszystkie rozmiary - w wersji krzyżakowej i płaskiej :D
OdpowiedzUsuńJak były w biedrze, to nie miałam kasy, a teraz od miesiąca poluję i nie ma. Wrrr....Tak samo pudełek Curvera i koszyków OKT. Jestem maniaczką tychże rzeczy. :)
Usuńto ja też chcę śnieg- mam dość deszczu!!!
OdpowiedzUsuńJa chcę barrrrrdzo. Uwielbiam zimę i nie pasują mi te plusy....
Usuńty jesteś niesamowita! nic więcej nie powiem :*********
OdpowiedzUsuńJa jestem sobą :))))
Usuń:****
Jednak niezmiennie mnie zadziwiasz. Wszystkiego dobrego w nowym roku dla Ciebie i dzieciaków. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSerio? Zadziwiam? Cieszę się:))))
UsuńDziękujemy. I wzajemnie :*
ja to się cieszę z wiosny tej zimy :)))) ale wiadomo, lubię ciepło
OdpowiedzUsuńKiedy czytam te komentarze, nasuwa mi się pytanie, jak ten biedny facet – obecny lub potencjalny ma się wykazać, jeśli wszystkie kobiety dają sobie same świetnie radę w naprawach, remontach i budowlance, a najlepszy prezent, to zestaw śrubokrętów :))))))) Odbieramy im niszę :))))
Ja lubię zimę, ale nawet od tego abstrahując, nie ma co wybić wirusów i wszyscy chorują...
UsuńCo do facetów...
Nie ma obecnego żadnego, a przyszły, cóż, będzie się wykazywał na bieżąco. Może na przykład będzie świetnie gotował? Albo pisał książki? Dogadamy się :)))
Ano faktycznie...jakoś mi "umkło" żeś Ty zimolubna foczka:) Nie boj zima podobno już puka do drzwi. To gwoli pocieszenia piszę ...Ciebie...bo mi dobrze tak jak jest:) Chociaż.... ale nikomu o tym ani słowa...ckni mi się ciutkę za śnieżkiem, takim bialusim, nieskalanym:)
OdpowiedzUsuńAle te wszystkie męczące wirusy, okropne i podstępne, plus chmary komarów, które ciągle latają (sama widziałam!). Jak mi ktoś będzie narzekał w lato, że go gryzą to się zdenerwuję!
Usuń