Tym razem Zante obdarowała mnie nagrodą i pytaniami. Mnie między innymi fajnymi ludźmi, więc cieszę się bardzo, aczkolwiek fala wygasa na mnie. Nie podam dalej.
No to jeszcze raz spowiedź.
1) Nadejdzie taki dzień, że …
- będę całkowicie, bezgranicznie szczęśliwa.
2) Gdyby z nieba spadło mi 3000 zł…
- pojechałabym na narty do Włoch. Sama. Egoistycznie.
3) Najcenniejszą moją pamiątką jest…
- wspomnienie z dzieciństwa. Tego bardzo wczesnego, kiedy miałam 3 miesiące.
4) Są filmy, których się nie zapomina. Dla mnie to…
- Wielki Błękit.
5) Taki niby drobiazg, a mnie cieszy. Dla mnie to…
- drobne przyjemności. Nowa książka. Fajna piosenka.
6) Pieniądze szczęścia nie dają, ale…
- za ich pomocą my możemy dać sobie i innym szczęście.
7) Rozśmiesza mnie do łez…
- dzisiaj na przykład Kudłata.
8) Przyjaciel to…
- ktoś, kto sam wie, kiedy należy być, a kiedy zniknąć. I komu mogę zaufać.
9) Jest posiłek i bywa uczta. Dla mnie to…
- nawet zwykła kanapka, ale za to w odpowiednim towarzystwie.
10) Otacza nas mnóstwo sprzętów i gadżetów. Nie wyobrażam sobie życia bez…
- telefonu. I...mojego warsztatu:)
11) Jutro będzie nowy dzień i niech mi przyniesie…
- przynajmniej tyle samo radości co dzisiejszy :)
Oraz własnie naraziłam się gówniarzom w dresach. Już raz mi gość podpadł. Ale zignorowałam, jedynie spojrzałam wymownie. Tym razem zaleciało mi w domu papierochami. Wyszłam więc na klatkę i grzecznie zwróciłam uwagę. Na co usłyszałam: "i?" Powiedziałam więc mniej uprzejmie, że jak chce palić to won z bloku, bo na klatce schodowej jest zakaz palenia. To on, że sporadycznie pali. To ja mu, że mi to sporadycznie przeszkadza, bo leci wszystko do domu. To on..UWAGA!!!!! Będzie najlepsze!!!
To nie moja wina, że ma pani nieszczelne drzwi.
Więc odpowiedziałam, że jeśli nie wie nic o szczelności i nieszczelności - jaka powinna być, to niech się nie odzywa, a palić ma na dworze. Na odchodnym dodałam: radzę się zastosować.
Hm. Szybko wyszli.
Nic tak mnie nie wku....rza jak smród petów. No nie, jeszcze psie kupy na chodnikach i trawnikach, szczególnie w pobliżu placów zabaw. Ale to insza inszość.
Petom mówię stanowcze nie.
Na dziś:
Raz, dwa, trzy - Nie pal
Nie mogę wstawić filmu.
Niestety, popalam... Ale nie wygonisz mnie? A jeśli idzie o zwracanie uwagi, to rzekłam swego czasu takiemu na oko siedmiolatkowi palącemu papierosa, żeby pomyślał, co robi. Oto, co usłyszałam: "Sp...laj, stara k...o!". Cóż,poszłam.
OdpowiedzUsuńHeh. Nie wygonię, tylko dmuchaj w drugą stronę.
UsuńCo do gówniarzy, cóż. Też bym zwróciła uwagę. Ciekawe kto byłby mocniejszy w gębie. A temu z klatki, mimo, że nawet ładny, aż się chce w mordę strzelić. Podpadł, niech uważa.
Nooo... Pięknie. Ja wczoraj, ty dziś się wkurzasz. Moja kopnięta sąsiadka też popala na klatce. Na szczęście mam szczelne drzwi. Małe to pocieszenie, bo jak się drzwi otworzy, to nie można tchu złapać. Cóż... :/
OdpowiedzUsuńSzczelne, nieszczelne. Nie mogą być za szczelne, musi być cyrkulacja powietrza. Zakaz palenia to zakaz palenia. I koniec. W dupie mam jego płuca i jego choróbska, ale ja nienawidzę pasjami dymu papierosowego i mogłabym pogryźć...
UsuńI mnie to wkurza, żeby nie użyć dosadniejszego słowa... Znasz mnie i wiesz, że papierosów nienawidzę!
OdpowiedzUsuń:*:*
Jako i ja nienawidzę :) A dosadne słowa znam. I jeszcze mi podpadnie, to usłyszy. Jestem niespotykanie spokojny człowiek. Dopóki się nie wk..wię.
Usuń:*:*
Powinni Cię obwozić, byś dawała przykład jak zachować pogodę ducha i radość życia w co tu dużo gadać, traumatycznych momentach życia.
OdpowiedzUsuńBardzo dzięku i buziaczki wielkie
A wiesz co, chyba tak :) Nie brak mi tego :)
UsuńNawiążę do komentarza Twego u Tygrysa. Jak mogłaś uśmiercić kino Apollo???
Oczywiście to znów wylazłam ja, ta wiedząca wszech.
UsuńAle jeszcze słówko do traumatycznych przeżyć. One były traumatyczne za pierwszym razem. Kiedy rozwód nie doszedł do skutku. Teraz to mnie jak woda kaczkę...:)))
Wiesz, rozwód to rozwód. Dla wielu i w wielu zostaje już na całe życie jak doznanie na poziomie stresu równym śmierci kogoś bliskiego.
UsuńWięc pozostaję przy swoim, że możesz robić za wzór z Sevres, wzór pogody ducha.
Znaczy Apollo znów żyje?
zawsze denerwowaly mnie cudze pety, nawet wtedy, kiedy sama paliłam :))))
OdpowiedzUsuńOj trafiłaś na jeden z moich "newralgicznych" tematów :/ Również nie znoszę petów a od kilku dni próbuję złapać winowajcę ich smrodu na naszej klatce schodowej. Na razie bezowocnie, ale dorwę drania;>
OdpowiedzUsuń