Tak mnie natchło było, że właściwie, to należą się jakieś wyjaśnienia, chociaż wszystko powiedziane zostało.
Tak, poszłam na żywioł. Kupiłam bilety w przypływie impulsu. Oczywiście co zrobiła Natt? Tak jest! Nie-do-czy-tała. I kupiła bilety na milion bagaży.Będzie więc urywać ręce sobie i dzieciakowi, bo jakoś to trzeba będzie dowieźć. Do autobusu, z autobusu na autobus, potem na jeszcze jeden autobus i na lotnisko. Potem..
Potem to będzie trzeba te bagaże upchnąć w czerwonej dryndzie. Która bagażnik (eufemizm) ma wielkości kosmetyczki.
Ale kto jak nie ja!
Zaczęłam przygotowania.
Sprzedałam dwie szafy i komodę.
Jutro reszta, a ja już mam dość. Bo muszę pożegnać się z wieloma rzeczami.
Tam przywitasz się z nowymi. Good luck 💕
OdpowiedzUsuńTak jest! Thank you :)
Usuńgood luck and goodbye ?!
OdpowiedzUsuńna zawsze czy na wycieczkę??
Teraz na zawsze, a jak wyjdzie to pokaże przyszłość.
Usuńale co zostało powiedziane? bo ja nic nie wiem! gdzie Ty wybywasz z dzieckiem i z bagażami?????!!!!!!.....
OdpowiedzUsuńNo przeca piszę o tym od jakiegoś czasu! Tak czytasz :P A poza tym to można zapytać, nie?
Usuń