Jestem zaskoczona: konsultacja w czwartek, zapis do szpitala w czwartek, badania dzisiaj, termin - przyszły wtorek. szybciorem! Jak nie z tej planety. Inna sprawa, że nie mieli, po kolei na każdej ścieżce, zielonego pojęcia co zrobić z faktem odczulania, które niedawno rozpoczęliśmy. Sprawdziłam u naszej alergolog i wyszło, że luzik. No to luzik. Oby ten luzik miał też anestezjolog.
Ale Młody mnie zaskoczył. Na wieść o znieczuleniu ogólnym i usypianiu do zabiegu, w domu przeprowadził ze mną rozmowę z serii: a co będzie jak się nie obudzę i czy nie lepiej znieczulenie miejscowe. Wiecie jak ciężko dyskutować z dzieciakiem, który za dużo wie? No i się poryczał z emocji i nie mógł spać. Bo przeżywał, że dzisiaj musi być na czczo.
Na EKG dzisiaj leżał grzecznie, ale oczywiście wdał się w dyskusję z panią doktor.
Poza tym chyba głupi ma wielkie szczęście. Udało mi się zapłacić kolejny zaległy czynsz. Teraz będę na bieżąco i to bez alimentów. Których jeszcze nie ma.
Trzymajcie kciuki za pracę. Niech też się znajdzie odpowiednia.
Na dziś:
Coma - Spadam
Trzymam:) za całokaształt:)
OdpowiedzUsuńJa też:)
UsuńDziękuję bardzo :) Przydadzą się wszystkie dobre myśli.
UsuńTrzymam kciuki za wszystko.
OdpowiedzUsuńmądry młodzieniec okazujący prawdziwe i adekwatne do sytuacji emocje . Nie zazdroszczę problemu , oj nie
OdpowiedzUsuńmacham z podlaskiego Wajkowa od roku - Dośka
Uwielbiam tamtejsze tereny. Byłabym dobrą sąsiadką :)
UsuńProblem w miarę ogarnięty, aczkolwiek jutro kontrola. Najważniejsze, że młody daje sobie wytłumaczyć i rozumie.
Odmachowywuję :)