I tak, przedwczoraj. Zdjęcia "z ręki":
To był początek burzy nad miastem, a potem przyszło do nas. Widać jak bardzo przydałoby się czyszczenie mojemu aparatowi...
A to dzisiaj. Moje ogrodnicze zapędy:
pod ścianą widać paletę, o której kiedyś wspominałam, ale nie miałam czasu i innych przyległości. Poczeka. Albo na zagospodarowanie, albo na wyprowadzkę.
Pietruszka
moje własne osobiste truskawki. Oraz pokazuję tu kolejną recyklingową doniczkę. Obcięta pięciolitrowa butla.
Kolejna.
I dzisiaj rozkwitły kwiatki, więc może będzie ich więcej niż dwie :)
A to rzodkiewka. Już się różowi korzeń, może będzie własna pyszna, biało - różowa.
Jest jeszcze majeranek, ale nie załapał się na własną fotkę.
hmmm, gdybym była Desperem (a wiadomo, że nie jestem..) to bym powiedziała, że dyskryminujesz płeć męską na zdjęciach... bo: rzodkiewkA, truskawkA, pietruszkA a majeraneK się nie załapał.... :)))))))
OdpowiedzUsuńmiłego dzionka, jak chcesz - przyjeżdżaj, u mnie od wczoraj deszcze, burze, deszcze i tak na zmianę ...
Ty się tu nie kreuj na Despera, proszę ja Ciebie. On sam potrafi, co zresztą zrobił :)
UsuńPrzyjadę, jak tylko coś wymyślę. Na razie czekam na burze u mnie i na deszcze niespokojne. Bo targający wiatr jest, tyle że gorącem daje.
Ja tu w obronie majeranku się wypowiadam. Dlaczego nie załapał się na swoja własną fotkę? Bo co? Bo nie kwitnie? A spróbuj upiec bez niego kaczkę! Oraz take burze miałam przedwczoraj, lawenda uprawiała free falling, a fotel ze strachu przytulił się do barierki, o zbitych lobeliach nie wspomnę.
OdpowiedzUsuńNo już Desperowi wyjaśniłam. Może on, ten majeranek, taki wstydliwy jest, bo go troszkę ogoliłam ostatnio i do mielonych dodałam. Wiesz, taki łysy z jednej strony.
UsuńMi po balkonie latały tylko połówki butli, przygotowane na następne wysiewy. Bo w sumie kto zabroni :) A paleta i rower twardo stały w miejscu. Więc luzik :D
Taa jasne w czasie burzy okna otwiera!! A nie mówiła mamusia, żeby zamykać okna bo piorun do domu wpadnie!! Oraz stanowcze phi się nastroszył majeranek i ooo!! Nich se tamte phi gwiazdy ze spalonego teatru pozują, phi on , znaczy się majeranek, i tak swoją wartość zna oooo !!
OdpowiedzUsuńAaa Dreamu nie zostawiaj fotela na zewnątrz podczas burzy, bo jak się przestraszy to się zamknie w sobie i nie będzie chciał się rozłożyć, o ile to fotel rozkładany jest :)
Oraz dobry pochmurny :)
Że jaki pochmurny????? Leje się żar z nieba, bezczelnie i bezpardonowo. Ledwo zipię!
UsuńA majeranek jakoś tak. On chyba zdjęć nie lubi. Bo tak się chował, że się nie dał sfotografować. Nadrobimy, jaśniepana.
Okna się otwiera i zostawia otwarte, bo ma się gdzieś strach przed piorunami, kiedy w domu tropiki, a na dworze pięknie błyska i chłodno.
Oraz witam. Nie powiem, że chłodno, bo gorąco jest, a i chłodno mi się kojarzy z obrażeniem się, a ja obrażona nie jestem, szczególnie po obejrzeniu zdjęć w telefonie, z Desperem w roli drugoplanowej :>
Więc witam.
ale, że jakich zdjęć, ja się grzecznie, póki co, zapytuję???.... :)
UsuńA że takich, że ...no co Ty????? Nie pamiętasz????
UsuńEkhm no jakby też nie wiem, ale skoro drugoplanową postać grałem to może nawet nie zauważyłem że ktoś fotografuje :)
UsuńJuż zapewne wiesz jakie zdjęcia. Pierwszy plan grał taki mały jeden. Ale w sumie byliście w tej samej linii planu :) Prawie na kolanach jeden drugiemu siedział :)
UsuńKoleżanka z pracy podczas ostatniej burzy polowałam na zdjęcia błyskawic i się nie udało, a u Ciebie pięknie wyszło, aż nie do wiary, że z ręki, bo takiego pięknego pioruna to chyba trudno jest ustrzelić :-)
OdpowiedzUsuńZ ręki na długim czasie. Na drugim i trzecim zdjęciu widać jak wszystko jest ruszone. Brakuje mi statywu, ale to kiedyś :)
UsuńDługi czas daje szansę, że coś się złapie, szczególnie jak już zaczyna walić często :)