Coś tam o chowaniu.
i Rzeczachpospolitych.
Życie pochłania mnie w całości. Próbuję zakląć rzeczywistość, żeby było jako-tako, ale są momenty, że ręce opadają.
Na przykład, kiedy nauczyciele strajkują.
Nie będę pisać o tym, co wiedzą wszyscy, że trzeba, że ważne, że wspieram.
Za to na język cisną mi się słowa, których dama używa tylko w ekstremalnych wypadkach.
Na przykład, kiedy rodzice pieprzą trzy po trzy o opiece nad dziećmi, bo strajk.
A co zrobili z nami rodzice, kiedy ogłoszono stan wojenny? Przecież przez kilka miesięcy nie chodziliśmy do szkoły.
Matury? W 1993 były przesunięte i jakoś nie stała się nikomu krzywda.
Jak słyszę głosy, że nauczyciele to darmozjady, to mi się coś robi takiego w środku, że nie chcecie, żeby to wyszło na wierzch. Sama też nie chcę.
Owszem, jest sporo nauczycieli z przypadku. Owszem, niektórzy się nie starają. Tak, niektórych osobiście wywiozłabym na taczkach. A niektórych publicznie nazwała po imieniu. Ale jest sporo takich, którzy robią co mogą, żeby nasze dzieciaki COŚ sobą reprezentowały, umiały, wiedziały i wyszły na ludzi.
Obserwuję ukradkiem, bo ze względu na swoje zdrowie psychiczne wolę nie, tę cholerną sytuację w naszym kraju i dochodzę do wniosku, że spełnia się najgorszy sen, jakiego nie śnił już nikt po 89 roku. Taki, który mrozi krew w żyłach. Taki, który powoduje, że budzisz się z krzykiem. Ale, niestety, nie budzisz się. Tkwisz w tym po czubek nosa.
Patrząc na to wszystko z przerażeniem, widzę, jak szybko cofa się zegar historii. Jak wraca to, z czego uciekaliśmy. Jak lekką ręką oddajemy wolność, którą tak ciężko odzyskaliśmy.
Mam wrażenie, że ktoś zrobił pstryk! i wyłączył ludziom funkcję w mózgach, odpowiedzialną za myślenie, logikę, kojarzenie faktów, pamięć o tym co było.
I jak widzę nagranie z tramwaju, kiedy tłusta świnia leje po twarzy staruszka, bo ten powiedział mu coś, czego nikt nie słyszał i ŻADEN pasażer nie wstanie i nie zmierzy się z chamem, to przewraca mi się wszystko w środku, mam ochotę wyjść z siebie, dorwać gnoja i w imię kodeksu Hammurabiego natrzaskać po tym napuchniętym zawiszowskim ryju. Tak, wiem, że przemoc rodzi przemoc i nic to nie da. Ale gdzie są LUDZIE?? Gdzie ktoś, oprócz pani, która coś tam powiedziała, kto stanie w obronie, da odpór, zatrzyma? I niech mi ktoś powie, że edukacja jest niepotrzebna. Jeśli boimy się reagować, to jutro przyjdą po nas.
Już nas częściowo pożarli. Pozwalają na takie coś. Na faszystów, oenery, międlary, race w Częstochowie. Im więcej nienawiści i głupoty, tym lepiej. Łatwosterowalne stado baranów pójdzie tam, gdzie chce ten, który trzyma wszystkie sznurki.
Nie unoś się Nat, nie unoś, bo to źle robi na wszystko....
to już trzeba przypier..lić, bo inaczej zostanę komunistką.
OdpowiedzUsuńTak to jest, że musi być instytucja trzymająca za mordę naród tutejszy czyli komunistów wymienili goście w sutannach.
i tak wkoło macieja nam się toczy...ech Nat nie szarżuj.
Rzekłaś, a teraz wyluzuj, bo zmienić chwilowo nic nie możesz. To się kumuluje i pier...
OdpowiedzUsuń