środa, 9 maja 2018

[373]. Koncertowa idiotka

Mam ja w domu piec dwufunkcyjny, który obecnie służy jedynie do grzania wody bieżącej.
Ten piec grzał wodę tak, że nie można było włożyć pod strumień ręki, bo parzyło, a ciśnienie było takie, że wow, łeb mogło urwać. Całkiem serio to mówię.
Ale nadszedł czas, po kilku latach, że ustawienie go na 3 (to wystarczająco gorące, ale w miarę oszczędne) przestało wystarczać. Dziad jeden przestał grzać wodę, nawet piątka nie gwarantowała, że łeb mi nie zamarznie przy myciu. Od razu przypomniało mi się schronisko w Dolinie Pięciu Stawów, kiedy to wskoczyłam pod prysznic, a on kryształkami lodu prawie dawał.
No więc piec nie grzał mi wody, męczyłam się jakiś miesiąc.
Postanowiłam więc wezwać fachowca.
No i przyjeżdża panów dwóch.
Wykładam problem najbardziej zrozumiale, jak potrafię. Było - nie ma. Chcę, żeby było.
Odkręcam wodę.
I co?
Leci gorąca. Na trójce.
Po kilku próbach nie chce być inaczej.
Już mi się odechciało tłumaczyć, bo pan powiedział, że gorętsza być nie mogła, mimo że ja wiem, że była.Minę miał przy tym mówiącą wiele o tytule tego posta.
Piec działa.
Pan pojechał.
Złotówki nie wziął.
Jestem wkurzona.
Idę spać.

PS: Normalnie wzrokiem go chyba naprawił.

8 komentarzy:

  1. 😀 siła fachowca 😀 Nie przejmuj się, moja teściowa narobiła rabanu na całe miasto, że ma zepsuty telefon i może dodzwonić się tylko na komórki, a zamiast kierunkowego z 1 wybierała z 2 😀 Nie powiem Ci, jakich używałam wyrazów, jak do tego doszłam, bo to ja wydzwaniałam do operatora i darłam japę 😄

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko różnica polega na tym, że ja nic nie pomyliłam. Naprawdę leciała zimna woda, piec się włączał normalnie, wszystko było normalnie, żadnych błędów nic. Przyszedł gościu i jak ręką odjął. Teraz znów muszę uważać, żeby się nie poparzyć... On nic nie zrobił, zdjął obudowę..popatrzył, powiedział, że jest wszystko dobrze i poszedł.

      Usuń
    2. No ale popatrzył fachowym okiem, nie? 😄

      Usuń
  2. Plus wielki, że fachowiec nie wziął kaski za fatygę:) A tak a propos tytułu posta...żadna z Ciebie idiotka, ni koncertowa ni żadna inna:)Przecież nie "majdrowałaś" przy sprzęcie. Się naprawiło, cud świecki:) Ja myślę, że to pewnie ciśnienie wody marne było. Lało Ci się z kranu normalnie czy ledwo co

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A właśnie nie, cisnienie urywało ręce jak na biczach wodnych. Wszyscy się dziwili, że tak mocno woda leci i gorąca. Teraz właśnie mi zmniejszył.

      Usuń
  3. normalnie znam ten ból, sprzęt elektroniczny mi tak funkcjonuje... że wzywam informatyka i przy nim jest ok
    a jak tylko odejdzie, to wtedy ...wiadomoco...

    OdpowiedzUsuń
  4. A ludzie nie wierza w cudotworcow...

    OdpowiedzUsuń

Jeśli zechcesz podzielić się swoim zdaniem - będę wdzięczna. Nie obrażaj nikogo, a Ciebie również nikt nie obrazi.