Bo oto, moi kochani, lista tego co padło, powiększyła się o kolejny zasilacz. Najpierw jeden od laptopa, potem drugi od laptopa, a teraz od monitora. Można by rzec czarna seria, prawo serii, albo rzeczona apokalipsa. Ale ja, jako ten stoik, który oczywiście swe zdanie wyraził w trzech siarczystych słowach, przyjęłam na klatę kolejny przypadek i twierdzę, że miał prawo się zdarzyć. Lata takiego zasilacza nie są policzone na nieskończoność, jak, porównując starej dobrej frani, w której silnik trza było przewinąć i działała, łącznie z odwirowywaniem (a jakże, uwielbiałam wykręcać pranie), tylko na kilka, względnie dziesięć, a potem na złom. Ja to rozumiem i przyjmuję do wiadomości.
A żeby nie było tak smutno, bo w końcu to całe 17 cali, powiem Wam, że wręcz uśmiechnęłam się na wspomnienie paczki od Ewy, która zapewniła tym samym ciągłość mego istnienia w cyberprzestrzeni. Za co dozgonnie wdzięczna jestem i dziękuję kolejny raz.
Tak więc jestem, i na pohybel zasilaczom!
Na dziś:
Shinedown - 45
zastanawiam się, jak można tak emocjonalnie podchodzić do muzyki. Tak jak ja.
ano można emocjonalnie, ja też
OdpowiedzUsuńi jeszcze obrazy na scenę widzę))
Można. Ja lubię emocje.
UsuńI niech moc będzie z zasilaczami ...znaczy z nami!
OdpowiedzUsuńNo z zasilaczami wybitnie mocy nie ma. Nawet nie drygną.
UsuńA z nami być musi. Koniecznie!
no i Ewu dzięki;-) się przyłączam;-) ps. mam problem, bo ja z tych łapiących inaczej, co jest z Twoim adresem mailowym? jakiś niedostępny jest;-)
OdpowiedzUsuńniiii, normalny działający jest. Może coś z literkami :)
UsuńA Ewu jest kochana, oraz pokłony i dziękczynne peany będę tworzyć gdyż życie me wirtualne uratowała.
no jak normalny, jak nie idzie??? hmmmm ale może mi się wreszcie uda;-)
Usuńno natthimlen@gmail.com
Usuńskopiuj, czy cuś. Dostaję maile na ten adres, więc nie jest jakiś lewy :)
lewy nie jest.. mnie coś przyćmiło;-)
Usuńa że tak powiem mam czekać na maila? :D
Usuńna pohybel!!! i Ewie dziękuję, bo bardzo lubię jak Ty jesteś dostępna w cyberprzestrzeni :))))
OdpowiedzUsuń:D Ja też lubię. I Ciebie i być tutaj :D
Usuńna pohybel:)))
OdpowiedzUsuńoraz zapraszam po wyróżnienie:)
Podziwiam Cię za Twój stoicyzm, Natt ;-) Ze mnie w takich omentach wychodzi dwustuprocentowy choleryk, tak więc najchetniej wyrzuciłbym takiego jednego i drugiego kompa przez okno, obrzucając go epitecikami ;-) Nie mam cierpliwości do sprzętów, już bardziej cierpliwam do ludzi.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
A to nie ja. Ja cierpliwa jestem. Ale może kiedyś spróbuję tak zareagować :>
Usuńmomentach, miało być ;-)
OdpowiedzUsuńNie znam tej Ewy,ale jestem jej wdzięczna,że Cię uratowała wirtualnie i podarowała upgrade :)
OdpowiedzUsuńTeż jestem wdzięczna:)
UsuńJa ostatnio unikam muzyki...:( Mam już wystarczająco rozchwiane emocje,ale jak zacznę wszystko na nowo i będe się zbierać do kupy to będzie mi konieczna :)
OdpowiedzUsuńNa wszystko przyjdzie czas :*
UsuńDobrze, że jesteś;)
OdpowiedzUsuńNagrodę odbierz;)
Ty też :)
UsuńOjej, kolejna? Lecę :)
Nam kiedyś piorun strzelił w pobliskiego słupa (nie wiem czemu ten słup służył...) i lista strat była spora: nasz zasilacz, sąsiadów zasilacze 2, czyjaś wieża i czyjś dvd... O tych wiemy, miały miejsce na terenie naszego bloku :) Piorun skok napięcia wywołał. Więc powiem Ci - ciesz się, że tylko zasilacz :) a nie cały komp. Szklanka do połowy pełna :) buziaki!
OdpowiedzUsuńTak, działanie przepięcia znam :) gdyż trochę w prądzie robiłam :D i znam skutki pierdyknięcia pioruna w słup. łącznie ze spalonym parkietem w miejscu, gdzie wyskoczył z kontaktu.
UsuńMoje zasilacze to zwyczajnie ze starości padają.
A szklanka jest zawsze pełna:) Połowa to ciesz (na przykład) i druga połowa to powietrze:) Zawsze coś :D
na zdrowie :))
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, ze to nie ten zasilacz od kompletu?
a poza tym.... hmmmm... nic nie dzieje się bez powodu ;))) myslę, że rozumiesz, co mam na mysli
Nie, to zasilacz od mojego monitora.
UsuńTeż tak myślę, że nic bez powodu :) I że to nie przypadek, że spotyka się niektórych ludzi na swojej drodze :)