Wracając dzisiaj z pracy zobaczyłam, gdzie jest mój syn. Pod Wielkim Wozem jest. Wspaniałe uczucie wiedzieć gdzie patrzeć. Żeby nie było, Kudłata jest na lewo lewo od Wielkiego, więc mam jakby co punkty orientacyjne. Wielki Wóz wisi nad moim domem rodzinnym.
A ja nie mogę się doczekać.
Nadałam dzisiaj imię bojownikowi. Trup. Tak się od dzisiaj nazywa. Bo wracając wczoraj z pracy myślałam, że zdechł. A on spał. Obudziłam gada, ale co przeżyłam to moje.
No i tęsknię za kotami.
Tak patrząc na to miasto to mam wrażenie, że tu są tylko ulice i drzewa i krzaki.
Taki urok, że domy są oddzielone od dróg gęstwinami. Za to jak się przez te gęstwiny przejdzie to są domy, mnóstwo domów. I mnóstwo zieleni.
I tak chodząc do pracy przez te zielone korytarze doszłam do wniosku, że ludzie to wyłażą z krzaków idąc do pracy i włażą, a czasem wjeżdżają rowerami w krzaki wracając z pracy. Tak to wygląda codziennie.
Ogólnie nuda, praca, praca, praca, dom, dom, dom. Nic się nie dzieje. Ale to w sumie też dobrze.
To ja idę spać.
My mamy tylko pracę, bez domu😉 Ciesz się, że masz oba😁😁😁
OdpowiedzUsuńjak to bez domu? Dreamu?
Usuńoraz ciesz sie, że masz spokój i nudę.
Jeszcze 9 tygodni poza😉
UsuńAle że jak? Pod mostem?
UsuńKuźwa nie mogę... 😁
UsuńMoim marzeniem jest nuuuuuuda !!
OdpowiedzUsuńNo ale już za dużo chyba tej nudy.
Usuńjak się dzieje źle, jak się nie dzieje źle, kobiecie nie dogodzisz... :D
OdpowiedzUsuńczasami dobrze, jak nuda, bo nigdy nie wiadomo, co się zdarzy i wtedy chciałoby się spokoju....
W sumie tak, aczkolwiek już mam dość czekania i nudy. Już bym chciała, żeby coś się działo. Bo w końcu może.
Usuńfragment z krzakami jest satyryczną PEREŁKĄ . Dawno z Docentem się tak nie uśmiałam a wyobraźnię to ja mam
OdpowiedzUsuń