poniedziałek, 28 grudnia 2020

[453]. yyyy...

Tak wielce inteligentny i wiele mówiący tytuł powstał dlatego, że .. nie było świąt.
Z kilku powodów.
Pierwszy to taki, że nie obchodzimy. W sensie, nie wierzymy-nie obchodzimy. Świąt.
Ale jemy w tym czasie tradycyjnie barszcz z uszkami i jakieś tam pierogi z kapustą, rybę i makowiec. Ale nie z powodu wiary. Ktoś powie, że to hipokryzja. A ja powiem, że nie. Nie chce mi się o tym piać i dyskutować. Każdemu to, czego potrzebuje. A ja 24.12 potrzebuję barszczu i uszek, bo lubię. A one smakują mi tylko w ten wieczór.
No ale w tym roku barszcz i uszka były dzisiaj.
Tak jak już wspominałam, podjęłam się pieczenia hurtowo serników, makowców i szarlotek, ku uciesze rodaków i nie tylko, jak się okazało.
Zamówień miałam tyle, że musiałam w excelu zrobić tabelkę nie tylko zliczającą składniki, jak pisałam poprzednio, ale też z rozpiską czasową. Bo bez tego bym zwyczajnie nie dała rady. Tradycyjne kartki też miałam, ale jednak excel to excel. Dlatego też kupiłam sobie całego office'a, bo jak bez ręki, a nie lubię tych darmowych, okrojonych dziadostw, które nie robią tego, co ja chcę.
Nie będę rozpisywać się szczegółowo bardzo, ale pierwszego dnia padł mi mikser. Zamówiłam drugi, myślałam, że dobry, ale mogę se nim kogel mogel co najwyżej ukręcić. Dobrze, że koleżanka pożyczyła mi swój, bo bym się nie wyrobiła. Potem spędziłam w kuchni w sumie, nie wyłączając piekarnika! od 00:30 23.12 (po pracy) do 17:30 24.12. Tak, tyle czasu piekłam. A nie spałam od 06:00 23.12. Tak więc kiedy ostatnie ciasto wyszło z mojego domu, posiedziałam jeszcze 2 godziny i zasnęłam. Wstałam o 15:00 dnia następnego, czyli już po czasie barszczu i uszek, które zrobiłam dopiero 27.12, czyli formalnie wczoraj, a według mnie dzisiaj. 
Choinki też nie zdążyłam.
Ale kupiłam prezenty.
Obejrzałam za to całą Brzydulę, sezon 1 i 2 na bieżąco. Powzdychałam do mojego ulubionego aktora, w którym się podkochuję, bo kto mi zabroni i idę właśnie spać. 
To w ogóle skandal, że teraz to już muszę się podkochiwać w młodszych ode mnie aktorach. 
Co za czasy!


4 komentarze:

  1. nooo droga zazwyczaj się psuje w takich chwilach ;-) już bym sobie takiego bajzlu czasowego zrobić nie mogła ...chyba, bo mi jednak te gusła porządkują czas, a czas aktualnie jakiś mocno nadwyrężony.W związku z tym żadnych uszek i pierogów ))))Ale ja ciebie rozumiem doskonale. My obchodziliśmy Szczodre Gody , bez choinki i opłatka ale z jemiołą i diduchem ))) i z barszczem i kompotem. ściskam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, wiem, ale no cóż, zaskoczyło mnie to. W każdym razie udało się, wszystko na czas, a dzisiaj zbieram pochwały i zamówienia na kolejne, już bez natłoku. Buziaki

      Usuń
    2. wiesz, to miłe i Ci gratuluję, bo klijenty zadowolone, to klijenty zostane )))i interes sie kręci. ha.buziak.

      Usuń
  2. Nie chciałoby mi się tak zaiwaniać. Wolałabym jednak ten barszcz, ale Ty pracujesz na coś, co kiedyś da jakiś porządny owoc, głęboko w to wierzę. Walcz zatem. Powodzenia.

    OdpowiedzUsuń

Jeśli zechcesz podzielić się swoim zdaniem - będę wdzięczna. Nie obrażaj nikogo, a Ciebie również nikt nie obrazi.