sobota, 5 września 2020

[447]. Krzaki

Pamiętacie jak pisałam, że ludzie wyłażą z krzaków. 
No to ten.
Ja też będę. Z i w.
Bo właśnie się stało i się przeprowadzamy.
A to było tak.
Ponieważ tutaj to z dziećmi nie można, a ja nie lubię robić, że można, kiedy nie można, to postanowiłam, że się wyniesiemy. Żeby na legalu, bez stresu, ze spokojną głową.
I tak se oglądałam ogłoszenia, szukałam. Nawet znalazłam coś fajnego, ale zniknęło wzięło. 
I tak sobie siedzę w środę na przerwie i cyk. Ogłoszenie. Szybkie rzuceniem okiem w telefon, nawet spoko. Napisałam słów parę i umówiliśmy się na telefon rano.
Rano, po słabo przespanej nocy, bo Kudłata wzięła i przyjechała i mnie wkurzyła, bo ledwie usnęłam to się wtarabanili do chaty, jak do siebie i gotuj pierogi, to jeszcze rano telefon od młodego taty, co mu się córka urodziła wieczorem (ta, dla której do IKEA była wyprawa) i opowiadał. No więc na to wszystko przypomniało mi się, że miałam rano dzwonić. 
Zadzwoniłam.
Była 9.23. Wiem, bo sprawdziłam.
Usłyszałam, że ok, ale na 10 ma kogoś. Do oglądania.
To ja, że będę za 15 minut.
Rekordu w ubieraniu, myciu i dobiegnięciu nie było, bo ten ustanowiłam kiedyś w drodze do pracy, kiedy to zaspałam i obudziłam się 5 minut przed autobusem i zdążyłam. Ale i tak poszło mi szybko.
Poleciałam, bo to gdzieś tu blisko, więc nogami.
Znalazłam w gąszczu uliczek (to osobny temat zupełnie) numer pożądany i patrzę, parkuje gościu. Pomyślałam, że to pewnie ten z 10-tej, więc biegiem do bloku, wpadłam na schody, w drzwiach właściciel i mówi: -a, to pani. To oni poczekają. 
I tak stałam się posiadaczką mieszkania, bo obejrzałam i powiedziałam: biorę!
Co prawda czeka mnie malowanie, wymiana wykładzin na panele i ogólnie czyszczenie całości, ale mogę za to ściągnąć koty do siebie i mam trzy pokoje na polskie standardy, a na tutejsze two bedroom. I to praktycznie w cenie tego, co mam teraz.
I potwierdza się w moim przypadku, że zwykle to impuls i jest.
Dzięki temu będę mieć do pracy 3 minuty. 2 minuty do przystanku. Za oknem stawik, który jest pozostałością starożytnej, rzymiańskiej fosy, z ptaszyskami i zielenią. I mimo tego, że klatka schodowa jest okropna, to powiem Wam, już się nie mogę doczekać, a to jeszcze 2 tygodnie.

In touch.


7 komentarzy:

  1. Nat, idziesz jak burza kobieto :-)
    wynajem czy zakup? bo nie wiem jakie tam są obyczaje. Remoncik se powoli zrobisz, Młody ci pomoże....a propos, jak mu. tam w szkole?
    mam nadzieję się asymiluje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wynajem. Kupno to zobaczymy później :)
      Co do szkoły, to o tym napiszę.

      Usuń
  2. Przynajmniej ktoś ma czuja, bo my daliśmy sie zrobić w ch... koncertowo. I'm happy for you, jak mówią Rosjanie 😁

    OdpowiedzUsuń
  3. ale super!!!!!! byka se kup, kto wie, może Ci się ocieli... chociaż, w sumie, to o bogatym jest, ale.... :))))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i gdzie ja bym tego byka se trzymała. Chociaż tam zieleni dużo, w sumie by miał co jeść okrąglutki rok. No ale właśnie. Mi się nie ocieli. Pudło.

      Usuń
  4. O widzisz... CIeszę się Twoim szczęściem, uwielbiam zmiany !!

    OdpowiedzUsuń

Jeśli zechcesz podzielić się swoim zdaniem - będę wdzięczna. Nie obrażaj nikogo, a Ciebie również nikt nie obrazi.