niedziela, 8 września 2019

[416].Czas leci

To dobrze. I niedobrze jednocześnie.
Dobrze, bo szybciej minie do orzeczenia apelacji.
Źle, bo szybko mija.
Jak tu z tym żyć.
Długo mnie nie było, ale w sumie taki odpoczynek, bo internty mi się skończyły, był bardzo fajny.
Trochę na początku brakowało, bo to jednak kontakt, ale potem się przyzwyczaiłam. A ile książek przeczytałam w tym czasie!
Teraz internet mam.
W końcu dzisiaj posłuchałam sobie mojej ukochanej muzyki. Rychło w czas, bo dopadło mnie coś, co mogło przerodzić się w jakieś płacze i smutki. A tak, muzyka uleczyła moją duszę.
Już jesień. Chłodno. Więcej chmur. Ja się cieszę.
Pracuję.
Mieszkam. Zadomawiam się.
Ubezpieczenie już mam.
Jest dobrze.
No bo jak ma być.
I tak sobie myślę i układam plany na zaś. Wymyślam różne takie, na przykład wycieczki, zwiedzania, szwendania, oglądania i słuchania. Wymyślam też co będę robić i już mnie rączki świerzbią.
W wymyślaniu jestem najlepsza.
Za to nie mam zielonego pojęcia jak ustawić regały i biurko co je sama skręciłam i komody odziedziczone po Kudłatej. Taki ze mnie planer jest.
No i mam, kurde lokatora, co się nie dokłada do czynszu. A nawet dwóch.
Jeden to bojownik, ale nie wiem jakie imię mu nadać. Też odziedziczony. Zupełnie świadomie.
Drugi to takie bydlę, które robi buuuu! jak wchodzę do łazienki. Podglądacz o rozpiętości nóżek ok. 5 cm.Na samą myśl mnie swędzi wszystko i dzisiaj nie idę się myć.


Rozumiecie mnie, prawda?
Poczekam do poniedziałku* i poproszę kolegę o zamordowanie Manfreda.
Tak. On ma imię.
Dlaczego Manfred? Bo Wojciech było za mało wyraziste do wielkości tego potwora.


*umyję się jutro, w świetle dnia. Do pracy pójdę czysta, bez obaw.

7 komentarzy:

  1. Z Manfredem bym nie dyskutowała. Nienegocjowalnie wygląda jakoś. Poza tym niech się toczy i niech będzie pięknie❤

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Manfred poniedziałku nie doczekał. Pomogłam mu opuścić ten padół łez i krzyków. Dość brutalnie. A reszta niech do przodu <3

      Usuń
  2. zamordowałaś manfreda?? JAK MOGŁAS!?następną razą weź szklankę i go wyp...przez okno drzwi. powoli sie układa, jak to pięknie brzmi.
    ciesze się z Tobą i zazdroszczę...tu coraz gorzej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Manfred był nieszklankowy, nie byłabym w stanie trzymać go nawet przez szklankę...Wybacz.

      Usuń
    2. boszszszsz, V, jak Ty w ogóle mogłaś coś takiego zaproponować????? od samego czytania wstrząsnęły mną dreszcze obrzydzenia.... :DDDD
      Nat, niech się toczy jak najlepiej :)

      Usuń
  3. Super wpis. Pozdrawiam i czekam na więcej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeny, jak dobrze, że to jednak nie był Wojciech. Manfred już nie żyje. A wpisów więcej jest, a jakże.

      Usuń

Jeśli zechcesz podzielić się swoim zdaniem - będę wdzięczna. Nie obrażaj nikogo, a Ciebie również nikt nie obrazi.