wtorek, 24 lipca 2018

[380]. Strefa (nie)komfortu

Tak się składa, że nie mogę pogodzić się z moją obecną sytuacją. Nie mogę i, przede wszystkim, nie chcę.
Nie zamierzam trwać w pracy, bo o niej mowa, która mnie męczy.
I nie chodzi o zmęczenie fizyczne, bo to nie jest dla mnie problem. Nie chodzi o niewyspanie, kiedy zdarzy mi się maratonik na dwa etaty. chodzi mi o ludzi. I nie, tym razem nie o klientów, a może raczej nie tylko o klientów.
Otóż przyszło mi pracować z idiotkami.
Jest nas cztery. Proporcje idiotyzmu są dwa na dwa.
Bo oczywiście siebie nie uważam za idiotkę, co nie znaczy, że one nie myślą tak o mnie.
Idiotyzm objawia się tym, że mamy własny smrodek, po co go zmieniać.
Tak było i tak jest, to po co ułatwiać sobie życie.
Ale na nieszczęście przyszła do nas, nazwijmy ją dla niepoznaki Sabiną, dziewczyna, która jest mym alter ego. I z wyglądu (mogę na nią zganiać, że to ona nie ja) i z charakteru. Zresztą klienci nas mylą :)
Rozumiemy się bez słów.
Chociaż ja uwielbiam jej słuchać. Jest osobą, której słowa płyną potokiem, a ja ubaw mam przedni.
Będzie mi żal ja zostawić, ale ten związek zostanie na długo.
Ale wróćmy do idiotek.
Idiotki nie mogą pojąć, że można ułatwić sobie życie. Nie kumają, że można mniej niepotrzebnego wręcz wysiłku włożyć w pracę, a i tak będzie grać i trąbić.
Nie chce mi się rozpisywać, w każdym razie ręce opadają.
I w tym wszystkim podjęłam decyzję, że wychodzę z tej strefy (nie)komfortu, a jednak jakiegoś ustabilizowania, na rzecz nowego.
Jeśli nowe będzie do dupy, to poszukam nowszego.
I tak aż do osiągnięcia celu.
I tego od dzisiaj się trzymam.
Bo się już nie boję.

5 komentarzy:

  1. Najważniejsze jest chyba to ostatnie zdanie: "Bo ja już się nie boję".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musiałam przejść kawał drogi, żeby to zrozumieć.

      Usuń
  2. Ted na swoich szkoleniach uczy, że najgorsze zdanie, jakie może wygłosić pracownik brzmi:'zawsze tak to robiliśmy'. Jeżeli nie wykazujesz inicjatywy, czekasz na gotowy wzór, wytyczne i nakazy, nie jesteś kreatywny, a to znaczy, że na twoje miejsce pracodawca poszuka kogoś bardziej zaangażowanego. Widzę, że u Ciebie jest odwrotnie. Ty jesteś kreatywna, a reszta ma to w dupie. Uciekaj i szukaj tak długo, aż znajdziesz kogoś, kto Cię doceni. Cieszę się, że etap strachu masz już za sobą❤

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I nie mogę pojąć, dlaczego ktoś nie rozumie, że należy ułatwiać sobie życie, a nie utrudniać. Kolejny etap przede mną.
      Strach minął bezapelacyjnie. Bo mogę iść tylko do przodu. Jakkolwiek niewielkie byłyby to kroki.

      Usuń
    2. Churchil powiedział coś bardzo fajnego: 'jeśli przechodzisz piekło, idź dalej'. I tu wracamy do sprawy zatrzymania się w najczarniejszym punkcie naszego życia. Po co, skoro, żeby z niego wyjść, wystarczy się nie zatrzymywać? Mój osobisty Nauczyciel mawiał: ' idź z idącymi, biegnij z biegnącymi, ale nigdy nie siadaj z tymi, którzy siedzą, zatrzymując się, zaczynasz się cofać bo przecież reszta idzie lub biegnie'. Walcz❤

      Usuń

Jeśli zechcesz podzielić się swoim zdaniem - będę wdzięczna. Nie obrażaj nikogo, a Ciebie również nikt nie obrazi.