niedziela, 11 marca 2018

[359]. Ciepło-zimno

To jest ten czas, którego nienawidzę.
Już nie zimno, ale jeszcze nie tak ciepło.
Słońce napieprza od kilku dni. Ale wiało. Ale było chłodno. Ale było gorąco.
No i kurna mam.
Nagle, bez ostrzeżenia, bolą oskrzela, kaszlę jakimś glutem ch.j wie skąd, duszę się się średnio z 3 razy na dobę. Leże pod kocem - chwilkę jest ok. Zaraz robi się mega gorąco i mam dreszcze (!). Odkryję się, dreszcze. I zimno.
Siedzę w koszuli - gorąco. Zdejmę koszulę - zimno.
Do tego łeb nawala, gorąco mi od szyi w górę, ale gorączka? Zapomnijcie: 35,7.
Oszaleję do tego wszystkiego.
Mam dość.

4 komentarze:

  1. no i o tym przcież mówię całe moje życie o tej cholernej zdradliwej wiośnie i śmierdzącym przedwiośniu....człowiek zaczyna chadzać z gołą dupą bo zdurniał do reszty od ataku słońca bez mrozu a tu klops i gil. Zdrowiej i odpoczywaj.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No własnie u mnie nastąpiło zupełnie nieznane mi zjawisko. Zero gołej dupy, zero zdurnienia. Nie mam też gila. Więc to coś poważniejszego, tak myślę. Raczej oskrzela, tylko dlaczemu??

      Usuń
  2. No i skończyło się przedwiosenne rumakowanie... Takie są skutki nadmiernego rozbrykania. Uśmiecham się pod nosem, ze zrozumieniem jednakowoż, bo też tak mam. Za gupotę mus jest płacić.Ja teraz płacę chorymi zatokami.Zdrowiej zdrowo Nathi:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No własnie nie. Żadne rumakowanie i rozbrykanie. czapka na łbie, na szyi chusta. I coś na kształt zapalenia oskrzeli, nie wiem, bo lekarz jutro, dzisiaj ledwo doczołgałam się do łazienki, a do kuchni szłam godzinę.

      Usuń

Jeśli zechcesz podzielić się swoim zdaniem - będę wdzięczna. Nie obrażaj nikogo, a Ciebie również nikt nie obrazi.