czwartek, 12 lutego 2015

[338] W końcu

Powiedziałam sobie wczoraj: koniec.
No i koniec.
Do końca załatwiłam papierologię.
Buty się znalazły. Kolega pomylił i poszedł w nich do domu, bo jego brat ma takie same...
Usmażyłam pierwsze w życiu własne pączki.
[dowód]

A teraz idę dalej brać udział w wyzwaniu książkowym, czyli robić to, co lubię najbardziej. Pochłaniać kolejne tomiszcza. Mniej lub bardziej ambitne.
Dobranoc.

11 komentarzy:

  1. Jakie apetyczne! :)
    Mówiłam, że będzie dobrze? :***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja to wiedziałam. Ale czasem dopada niemoc i zwątpienie. U mnie w niebotycznym wkurzeniu się wyraża. Zawsze coś :)
      :****

      Usuń
  2. Wow!!!!!! Wyglądają..... miam mniam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Pączki wyglądają przepysznie ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. no i wszystko dobrze... to dobrze.... :)))))))
    ja dziś drugą porcję pączków zamierzam usmażyć, bo poprzednie jakoś szybko zniknęły... ciekawe dlaczego?...

    OdpowiedzUsuń
  5. Nigdy w życiu nie smażyłam pączków :) Czas się zebrać i nasmażyć :) Ta fotografia i działania kulinarne koleżanki Frytki mocno mnie inspirują w kierunku pączkowym.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też pierwszy raz!. Od kiedy obłaskawiłam ciasto drożdżowe, nie ma problemu z niczym. Proste jak drut. Polecam takie swoje :) A jaka frajda przy nadziewaniu :D
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  6. ale paczule i czule Ci zazdroszczę czasu na pochłanianie )))))))
    oraz gratuluje stażu ufffffff )))

    teatralna

    OdpowiedzUsuń

Jeśli zechcesz podzielić się swoim zdaniem - będę wdzięczna. Nie obrażaj nikogo, a Ciebie również nikt nie obrazi.