wtorek, 18 listopada 2014

[315] Pokaż kotku co masz w środku, czyli trochę przydługi tytuł.

Odruchy są złe. Odruchowo kupiłam w Biedronce słoik buraczków. Będzie na obiad dzisiaj, pomyślałam se sobie wczoraj. Ale jak to bywa, zgłodniałam. Przeanalizowałam szybko preferencje potomstwa i wyszło mi, że mają buraczki w głębokim poważaniu.
Z tym wnioskiem udałam się do kuchni po rzeczone buraczki.
Jeszcze, w swej naiwności zapytałam Sis i obecnego tu zapewne Tygrysa, czy jak zjadłam buraczki przeznaczone na obiad to źle o mnie świadczy. Oczywiście, że źle. I mam nauczkę.
W nocy jak już się obudziłam koło 1.00 tak już zasnąć na dobre nie mogłam. Co chwilę musiałam wstawać, żeby bez żadnego efektu kłaść się znów. Żołądek palił mnie żywym ogniem. Tak, jakby ktoś nalał mi tam wrzącego ołowiu.
Rano wcale nie było lepiej. A miałam pierdyliard spraw. No to zwlokłam się i poszłam w świat, pozałatwiać co trzeba. Zastosowałam przy tym moją autorską metodę na kaca. Co prawda nie w takiej formie w jakiej tę metodę odkryłam, ale chodziłam z rozpiętą kurtką po to, żeby się schłodzić. Podziałało. Trochę.
Teraz trochę odżywam. Nawet zaburczało mi w brzuchu. Znaczy zaczynamy wracać do życia. Ja i mój żołądek.
A czemu buraczki są winne? Bo miały za dużo octu. Ocet dowalił mi tak, że dziękuję bardzo. Od dzisiaj buraczki będę gotować sobie sama.
Dobranoc.

16 komentarzy:

  1. Ej, to nie łakomstwo, to lenistwo! :) sorki, musiałam. Wracam do żywych, slowly ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. a mówią, że buraczki zdrowe som, że nie wiem co ;)))))

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierdyliard spraw :-)) Myślę, że powinnaś poważnie pomyśleć o założeniu słownika z własnymi neologizmami;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale to nie moje :) To znane od wieków :D
      Ale słownik to niezły pomysł :)

      Usuń
  4. czyli to prawda, że ocet wspomaga na odchudzanie.... :))))))))))
    bozia pokarała.....

    OdpowiedzUsuń
  5. Są dostępne dobre gotowe buraczki w słoikach. Firmy nie pamiętam. Ale nie kupisz ich biedronce czy tesco. Tylko w dobrych sklepach z tzw. żywnością naturalną. Są bez octu i są zajebiście dobre. Po zjedzeniu zawartości słoiczka nie szukasz toalety tylko kolejnego słoika.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, że są, bo zwykle kupowałam takie, po których nic mi nie było. Ale te paskudy rozwaliły mi żołądek, mam wrażenie (do dzisiaj), że wypaliły mi go do zera. A boli cholernie.
      Pozdrawiam.

      Usuń

Jeśli zechcesz podzielić się swoim zdaniem - będę wdzięczna. Nie obrażaj nikogo, a Ciebie również nikt nie obrazi.