środa, 23 kwietnia 2014

[271] Na nogach glany dwa...

Dzisiaj będzie o Kudłatej.
Trochę jej obrobię ...tyły. A co, niech ma.
Dzień dzisiejszy odbił się szerokim stresem wśród rodziców i młodzieży. Nie echem, stresem właśnie. Drżą ludzie i się martwią. Trochę im tego zazdroszczę. A może raczej: chciałabym wiedzieć jak to jest.
Bo mnie brakuje genu stresu przedegzaminacyjnego. Nie mam. Nigdy nie miałam. I tę właściwość odziedziczyła po mnie Kudłata.
Że dziecko jest łapiące wiedzę w lot, to wiem. Że inteligentne - również. Ale nie sądziłam, że nie zajrzy do żadnej książki przed egzaminami. Ja tam zaglądałam, doczytywałam. Robiłam notatki. Ona nic.
Wczoraj miałyśmy głupawkowy wieczór, gdzieś tak do 2 w nocy.
Odgrzewane melodie, wspomnienia i rekordy w odprężającą grę 2048.
Po czym moje dziecię wstało, zrobiło sobie herbaty w termos, bo "przecież będzie przerwa, a ja nie będę pić..." czegośtam. Nie pamiętam, co ich wychowawczyni dla nich ma.
Zjadła śniadanie, odpicowała się i poszła.
Minęło trochę czasu i wróciła.
Od progu uśmiechnięta od ucha do ucha, z okrzykiem na ustach, że "prościzna!". Opowiedziała co było, jak napisała i...poszła sobie.
A, i wspomniała coś o tym, że mało nie spowodowała dwóch wypadków, bo...kierowcy się na nią gapili.
No bo kto na egzaminy idzie w ganach i krótkiej spódniczce?
Wyglądała trochę jak japońska uczennica, brakowało jej tylko kolanówek.

Na dziś:
Azyl P. - Mała Maggie
Na wspomnienie wczorajszych wariacji.


12 komentarzy:

  1. Mojej w tych cholernych glanach z domu nie wypuściłam. Ku swojemu niezadowoleniu nałożyła pantofle, hi, hi, hi....
    Może faktycznie te testy to prościzna??? Zobaczymy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tam jestem w tych sprawach bardzo liberalna. Zresztą wolę jak chodzi w glanach niż na obcasach. Serio. Do tego miała białą bluzeczkę i wyglądała naprawdę świetnie.
      Poza tym dobre glany nie są złe :) Ale co ja tam będę mówić, jak sama się na glany nakręcam :))

      Usuń
  2. echhhh kochana... jak ja Wam zazdroszczę ...
    :********

    OdpowiedzUsuń
  3. Ech... glany...
    To zawsze szczęśliwe buty były :)))

    OdpowiedzUsuń
  4. a mój w garniturku, porządnie, w bucikach eleganckich ... oraz egzamin też "spoko"... :)))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesoooo, Frytka.... po eleganckich normalnie widziałam szpilki. Jak dobrze, że jednak to tylko zwidy...:)

      Usuń
  5. najzdolniejsi tak właśnie mówią - łatwizna:)

    OdpowiedzUsuń
  6. A Kudłata musi posiadać ekstra girki, super hiper zgrabne jak glany nie skiepściły ich wyglądu:) I żeby nie było...wielbię glany...podobnie jak szpilki:)
    Ech gdzie te czasy kiedy paradowanie w krótkiej spódniczce po chodniku powodowało korki, kolizje i stłuczki aut na ulicy:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Glany i krótka spódniczka - zawsze mi się to marzyło, a nigdy nie mogłam sobie na to pozwolić :)))

    Gratulacje dla młodej zdolniachy!

    OdpowiedzUsuń
  8. masz wspaniałe dzieciaki :)) szkoda, że tylko dwójka :))))

    OdpowiedzUsuń

Jeśli zechcesz podzielić się swoim zdaniem - będę wdzięczna. Nie obrażaj nikogo, a Ciebie również nikt nie obrazi.