środa, 12 grudnia 2012

[94] 12.12.12

Chciałabym powiedzieć, że już się ogarnęłam, ale mam wrażenie, że ogarnąć się to jak zniszczyć górę lodową, a ja  nawet czubka nie tknęłam.
A sprawa wygląda tak, że w sobotę impreza u mnie w domu (parapetówka), muszę wysprzątać kąty, w międzyczasie podziałać - właśnie oderwałam się od maszyny - twórczo, dokupić kilka rzeczy, między innymi prezenty dla dzieciaków, i przeżyć do przyszłego roku. Znaczy przynajmniej do końca świata. Taki mam plan.
I do tego nie zwariować.
Z tym ostatnim różnie może być.
Święty Mikołaj mnie olał w tym roku. Pod choinką też pewnie nic nie znajdę, gdyż uparcie nie toleruję Gwiazdorów, bo do mnie zawsze przychodził Mikołaj. Czyli dwa razy. I nikt mnie nie przekona, że czarne jest czarne, a białe jest białe. Tfu. Nie i już.
Ale list mogę sobie napisać. A co.
Potem w ciągu roku będę odhaczać to, co udało mi się zrealizować.
Za to cieszy mnie biel za oknem, chrzęszczący śnieg pod nogami, mróz na policzkach i cała piękna zima.
Już słyszę te malkontenckie teksty: bleee, ciepłe kraje, lato..Jestem na przekór. Zima i już.

Moja mamma zepsuła komputer. Znaczy kliknęła coś, ale się nie przyznaje się co. Przypuszczam, że jakąś reklamę, potem coś namotała i system padł. Dzisiaj kazałam wymontować dysk, bo niby jest zepsuty. Domorosły znawca (lat 60+) stwierdził, że tak, po czym okazało się, że nie umie wykręcić twardziela z obudowy. Ba! Poległ na obudowie! Ale po moim telefonie okazało się, że wymontował. Tylko ponieważ obudowy rozkręcić nie umiał i twierdził, że zamiast śrubek są nity, dostał się do środka przez rurę wydechową. Znacie ten kawał, mam nadzieję?
Nie lubię, kiedy mówi się do mnie protekcjonalnie, tak, żebym wiedziała, że się nie znam. Jestem wtedy gotowa przynajmniej podrapać pazurzyskami, które mam krótkie i ciężko będzie.

Z innych ciekawostek.
Mój sześciolatek do snu czytał sobie sam Hobbita. A dzisiaj poczytał mi na głos cały rozdział.
Jestem dumna jakniewiemco. Kudłata w tym czasie, między 6 i 7 rokiem, rozpracowała Niekończącą się opowieść i Pottera :)

PS:
Piękny palindrom dzisiaj. Lubię takie słowno-liczbowe zabawy.


Na dziś:
Rozpoczynam kolędowanie:)))
Hetman - Dzisiaj w Betlejem








76 komentarzy:

  1. Mmmm Hobbita czyta? No proszę, bądź dumna:)

    OdpowiedzUsuń
  2. też nienawidzę, jak ktoś (facet, co znamienne, przeważnie starszy...) w sprawach technicznych traktuje mnie z góry tylko dlatego, ze jestem kobietą , bo kobiety, to się z natury na tym nie znają przecież... a my kobiety, w tych czasach, znamy się na wielu rzeczach, czasami lepiej niż niejeden facet, bo życie tego od nas wymaga... a więc Natthi nie dajmy się bo jesteśmy piękne i mądre... i młode oczywiście :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ulega wątpliwości oraz nie podlega dyskusji :)
      Nienawidzę! Taki łoś odpada w przedbiegach. We wszystkich dziedzinach, od bycia kolegą do bycia osobistym facetem. A ja nie umiem być blondi z załamującym się głosem i rozpaczą w nim zawartą. No nie umiem i nie chcę. Wolę sobie kupić śrubokręt niż czekać na pomoc i ten kretyński uśmieszek, mówiący "daj, kobieto, zrobię to bo ty nie umiesz"
      WRRRRRRRR :)

      Usuń
  3. Jak to dobrze, że oprócz Thunderstorm i mnie są jeszcze inne zimowe kobiety :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znoszę protekcjonalnego tonu, zwłaszcza gdy ktoś usiłuje mi wmówić właśnie tym tonem, że pod czaszką to ja mam wyłącznie przeciąg!
    Oraz podoba mi się kolęda, którą zapodałaś. Lubię też tą
    http://www.youtube.com/watch?v=4b8WZnTP0D0
    Za to uszami mi wychodzą i "Last Christmas" i "Jingle bells"!Jeszcze mam kilka na swojej czarnej liście kolęd, gdyż nadawane są bez umiaru, aż do niedobrze co roku.
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam ich kilka na podorędziu :)))) Będę sukcesywnie wstawiać. A co mi tam :)

      Przez te teksty to zaczynam myśleć o facetach niezbyt dobrze..sami sobie winni.
      Uściski ślę :)

      Usuń
  5. A mnie może być gwiazdor, skoro zawsze był:)) Ale lepiej,żeby nie miał samej rózgi!;)Bo pogonię dziada;)
    Buziak

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie no rózga to tylko jak się ma kominek, ale to wtedy cały pęczek.
      Ty to Gwiazdora masz odwiecznie, ja zawsze miałam Mikołaja. Nie zintegrowałam się poznańsko we względzie gwary i zwyczajów. Niestety.

      Usuń
    2. Z poznańską gwarą nie da się zintegrować. Gdy miałam faceta stamtąd, musiałam sobie słownik w notesie robić. Trzeba przyznać, że wyjątkowo koszmarnie tam mówią - zwłaszcza pod względem składni.

      Usuń
    3. Bardzo mi przeszkadzała. Bliżej mi do śląskiej..

      Usuń
    4. Śląska czy podhalańska mają ten prawdziwy kolorycik, smak rzeczywistej inności. A wielkopolska jest dziwaczna, coś jak niechlujna, niepoprawna polszczyzna. Od sformułowań typu "czekać ZA czymś" można dostać białej gorączki.

      Usuń
    5. No popatrz, a ja myślałam, że tylko mnie to wkurza! Biała gorączka to pikuś! Groziłam wywaleniem z domu!

      Usuń
  6. Dlatego nie dostaniesz prezentów 24 grudnia, bo nie chcesz przyjąć do wiadomości, że to Gwiazdor je przynosi. Wcześniej w Wigilię też Gwiazdor je przynosił, ale Ty albo głośno się jego imieniu nie sprzeciwiałaś albo on miał dla Ciebie więcej tolerancji.
    A z Tolkienem to ja mam zgoła inne doświadczenia, gdyż mój Synuś bardzo długo miał wstręt do czytania samodzielnego, co nie znaczy, że do literatury jako takiej. Chcąc zachęcić do samodzielności czytałam Mu co wieczór chyba do 10-tego roku życia. Jak sobie wspomnę opisy wędrówki z "Władcy pierścieni" to mi się niedobrze robi po dziś dzień. Ja pierdolę, oni szli i szli, a nieba nad nimi nie było i nie było, co raz jakieś czarniejsze niż te poprzednio czarne konary się sczepiały i tak po 30-40 stron cięgiem.......

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tolkiena uwielbiam i nie przeszkadzają mi żadne opisy.
      Zawsze mi przynosił prezenty Mikołaj. Koniec kropka. Tym razem nie dostałam, bo..
      Ale nic to, jeszcze dostanę :)

      Usuń
    2. Chwila. Nieporozumienie! 6 grudnia oczywiście, że Mikołaj. I pretensje o brak prezentu kierujesz słusznie. Uważaj co mówisz w kwestii 24 grudnia;-)))
      A co do opisów trzeba Tolkienowi oddać, że opis był wyjątkowo plastyczny. Dlatego po tych rzeczonych 30 stronach wstawałam z brzegu łózka Synusia tak zdołowana, że nic tylko się powiesić;-))))

      Usuń
    3. U mnie, w zachodniopomorskim, zawsze tylko i wyłącznie Mikołaj. I 6 i 24. :)))

      A opisy tak. Plastyczne. Ja je lubię. A Ty jeszcze miałaś limit przed sobą, skoro żyjesz :P

      Usuń
    4. No upieraj się dalej, że 24-tego Mikołaj! Proszę bardzo! Nie dostaniesz prezentu
      ;-))))))

      Usuń
    5. Mikołaj tylko 6 grudnia! 24 - aniołek!

      Usuń
    6. No ja nie mogę! Następna kombinuje! Jakie aniołek???? Soooooooo? W jakim rejonie kraju tak Cię oszukują?

      Usuń
    7. Mikołaj!!!!! Żadne inne! I udowodnię Ci, że dostanę!

      Usuń
    8. Kuźwa, Nat, jak bardzo w zachodniopomorskim???

      Usuń
    9. Pochodzę. Całkiem z niedaleka od Cię :D

      Usuń
    10. Kutwa, Ty jaj nie rób, bo ja widziałam co czynisz u Miśki, a moi znajomi mają galerię rękodzieła!!!

      Usuń
    11. No nie robię. :))))) Pochodzę z miasta które leży między Stargardem Sz. a Krzyżem :P. Ale pochodzę. Nie mieszkam tam już 20 lat.

      Usuń
    12. No dobrze, ale jakbyś potrzebowała 'zbyć' wiekszą ilość, to fotki na maila i mogę pogadać. Szkoda, że nie pomyślałam wcześniej, bo teraz jest gorący okres, a nasi sąsiedzi z drugiej połowy wyspy łykają wszystko, jak gęsi ;o)

      Usuń
    13. Nooooo to kochana, miód na moje uszy, a raczej na oczy. Kurcze mam nadzieję, że nie będzie szczypać :DD
      Wracając do tematu, ok. Dogadam się z kumpelą, bo we dwie działamy. I się odezwę :)

      Usuń
  7. Lubię zimę mroźną, białą, jezioro skute lodem, ośnieżony las... Najniższa temperatura u nas, którą pamiętam to -33, ale to była zima stulecia bodaj 86/87, bo potem już nie było takich mrozisków. Umiejętnie posługuję się łopatą przy odśnieżaniu i skrobaczką do szyb, więc jeśli będę mogła na coś się przydać, to chętnie. A chłopy? Ich jak głowa boli to umierają, a my dzieci rodzimy i nam furda [powiedzmy :)]... I też nie lubię, jak starszy ktoś mówi, że zrobi bo on wie lepiej, a potem jest, że pomóż, bo nie idzie... :D A, i może nie o rurze wydechowej, ale też na wesoło. Znalazłam w sieci definicję biednego człowieka - to taki, co ma za dużo miesiąca pod koniec pieniędzy.
    Ściskam niemroźnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To trzy lata temu w Poznaniu na termometrze za oknem miałam -38. I takie zamarznięte muldy, że nie szło wyjechać z parkingu :)
      Co i tak mnie nie zniechęciło i kocham zimę niezmiennie. :)
      A chłopów, którzy wiedzą lepiej zwyczajnie nie lubię :)
      Ściskam :*

      Usuń
  8. I jeszcze... Na mróz polecam antygrypinę mojej prawie teściowej: pół litra spirytusu + szklanka miodu (płynnego najlepiej) + szklanka soku z cytryny. Wymieszać, odstawić tak na dwa tygodnie, żeby się przeżarło (pomieszać od czasu do czasu). Trzepie zdrowo, ale działa rewelacyjnie. Sprawdziłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Jak mnie będzie stać na pół litra spirytusu to zrobię :D

      Usuń
  9. Mogę mieć na dniach wolną połówkę, więc jeśli chcesz... :)

    OdpowiedzUsuń
  10. hehe:)) Dzieci Ci na mole książkowe wyrastają:) Bardzo mnie to cieszy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też. Zawsze bałam się, że nie będę umiała przekazać im tej frajdy z czytania. Ale całe szczęście moje obawy okazały się bezpodstawne. Kudłata dostała nawet uwagę za czytanie pod ławką w pierwszej klasie :)))

      Usuń
    2. Ja swego czasu też takowe dostawałam. Całkiem sporo było tych uwag:)

      Usuń
  11. Ja tam biorę od wszystkich, w dzieciństwie od gwiazdora (babcia z Wielkopolski) teraz od Mikołaja. Otwarta jestem na prawie wszystkie propozycje ;o)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie nieważne kto, ale ważne jak. Tyle, że ja mam chroniczną alergię na poznańskie zwyczaje i gwarę i to stąd u mnie :D

      Usuń
    2. Natu, pomyśl o tych dobrych wspomnieniach. Nie Poznań jest winien, że ktoś Cię tam mocno wqoor... zdenerwował.

      Usuń
    3. Też. Ale od samego początku, kiedy przecież nie było źle, nienawidziłam gwary poznańskiej. A uparta jestem i żadne tej i inne nie przechodziły mi przez gardło. Bliżej mi do gwary śląskiej, bo ojciec pochodził stamtąd :)
      A Poznań kocham bardzo. Mimo wszystko.:)

      Usuń
    4. Tej mi się też nigdy nie wkręciło mimo, że również lubię Poznań i okolice.

      Usuń
    5. łomatko! Może dobrze,że nie wiedziałam wcześniej??;))

      Usuń
    6. Ale czego? Miśka! To ja nie mówiłam nigdy :DDDD

      Usuń
  12. ))) piękny!! te dwunastki, mam nadzieje będą szczęśliwe. A dzieciaki zdolniachy, chyba po mamie hehehe )))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam taką nadzieję, aczkolwiek zauważam drobne niedociągnięcia w dziedziczeniu:>
      Ale niwelujemy, niwelujemy :)))

      Usuń
  13. też wierzę w Mikołaja a nie Gwiazdora, i o ile dożyje to nawet jak będę mieć setkę wierzyć będę;-) biedni którzy już zapomnieli.. a, że mały czyta Hobbita to woow i GRATULEJSZYN , a, że zimę lubię to się wie;-) co nie znaczy, że jak drogi zawalone to nie psioczę, tylko, że nie na zimę a na służby ooooo ps. ale Wiesz Mikołaj 6 dopiero zaczyna, a że ma duuuuuuuuużo klientów to jeszcze do Ciebie dojedzie spox;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No! Dzięki za wsparcie :D Mam nadzieję, że dojdzie. Do mnie miałby nie dojść?
      Właśnie, nie zima winna a służby.
      Hobbita wziął sobie nawet w podróż wycieczkową dzisiaj. A rano obudził mnie pytaniem o Gandalfa :)))

      Usuń
    2. kumpel zabrał mnie na 1 cześć do kina, dawno to było jak zobaczyłam zapowiedź 2, powiedziałam NIE MA MOWY za chiny takich ryjów oglądać nie będę, ale jak to mówią nigdy nie mów nigdy.. widziałam wszystko, po 2 razy oooooooo , ale przyznaje się bez bicia nie czytałam żadnej książki z tej serii;-) wszystko przede mną;-);-);-) a na Hobbita się wybieram;-)

      Usuń
    3. Chciałabym iść na to do kina, ale kiepsko z kasą. Zobaczymy. Władcę mogę oglądać do wypęku, tak samo czytać. To pierwszy film, który nie zawiódł mnie po przeczytaniu książki. Liczę na to, że Hobbit również mnie nie zawiedzie :)

      Usuń
  14. Mikolaj jest 6 grudnia, Gwiazdor 24 grudnia - tak bylo u mnie w domu. Masz zdolne dzieci!
    Serdecznosci
    Judith

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co kraj to obyczaj :)
      Dziękuję za pochwałę tych moich kochanych potworów :)
      Pozdrawiam.

      Usuń
  15. Zdarzało mi się dostać prezent od Mikołaja 6 grudnia a także od Gwiazdki w wigilie :)
    Ja już mam dosyć kolęd!A u mnie w robocie nawet polskie grają :/
    Masz pocieche z dzieciaków ;-) Oby tak zawsze!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jeszcze nie zdecydowałam czy mam dość. Na pewno nie mam dość uszek i barszczu :)))) I zapachu choinki. I kolorowych lampek. Reszta niekoniecznie mnie nęci...
      Oby się dzieci nie zepsuły :)

      Usuń
    2. Przyznaje,że nawet nie odsłuchałam załączonej melodyjki...tak miałam dość kolęd!Ale wróciłam dzisiaj i pluje sobie w brode "jak ja mogłam posądzić Cię o tendencyjność"?
      Mnie w tym roku szykują się wyjątkowe święta,więc wszystko mnie kręci :)Oprocz kolęd,bo marzyło mi się usłyszeć taką pierwszy raz na Pasterce.I znowu los ze mnie zadrwił i katuje kolędami hahaha!

      Usuń
  16. U mnie 24 grudnia to zdaniem babci, "Dzieciątko" prezenty przynosi - nie pytać skąd, jak, dlaczego i po co. Nie wiem.

    Hobbita? Matko kochana. Tylko patrzeć jak dorwie Silmarillion... :)

    Jak ktoś do mnie wyjeżdża z protekcjonalnym tekstem, to mu głupawo przytakuję, a jak już coś schrzani, to wprost uwielbiam mówić: "a nie mówiłam" :)))

    A kolędy to sobie u mnie jeszcze poczekają. Jakoś nie czuję tych świąt.

    Buziaki! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakby co Silmarillion czeka :)
      I niestety, w internecie rusza się sprawnie ten mój Młody, wynalazł sobie lego z Hobbita....

      Usuń
    2. Kochane te nasze dzieciaczki :) Strach się bać ;)

      Usuń
  17. Ledwie patrzę na oczy, i wstyd się przyznać, ale uśmiecham się do tego wpisu. Jakoś taki mi bliski.

    OdpowiedzUsuń
  18. Tfu, a ja nie toleruję podwójnego Mikołaja, jam z Pyrlandii i do mnie przychodzi najpierw Mikołaj, a na święta Gwiazdor! I basta! ;-)))W o góle to Mikołaj mnie wkurza, bo u nas od zawsze był li i jedynie Gwiazdor, potem się Mikołaj wepchał przed niego 6 grudnia ;-))

    OdpowiedzUsuń
  19. Do Frau Be- no z tym aniołkiem mnie powaliłaś, kochana! ;-))A może smerfetka jeszcze do tego za rączkę z aniołkiem i świnka Piggy? ;-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ów "Gwiazdor" to niby co to jest? Aktor z Hollywood? Postać z grupy kolędników opisanej w "Chłopach"?

      Usuń
    2. No na pewno wiesz kochana, że w Wielkopolsce Gwiazdor pisany przez G na początku, a nie g, jak u tych z Hollywood, to ten, który w dzień Wigilii przynosi prezenty tym, którzy byli mniej lub bardziej grzeczni. Tradycja to kilkudziesięcioletnia albo i dłuższa u nas. Mikołaja mamy od niedawna i nie robi takiego wrażenia, jak Gwiazdor ;-). Ale ani mnie to ziębi, ani grzeje, właściwie, że jest dwóch takich brodatych. Choć wolę Gwiazdora :)

      Usuń
  20. O matko, ale tu tłumy! :)))

    Tak sobie tu przycupnęłam, bo mi się spodobał ten zakątek. I kolęda też - takich mogłabym wysłuchiwać, nawet i nie tylko w święta ;)))

    Protekcjonalny ton śpeców i fachowców mnie drażni, tym bardziej, że, niestety, w moim przypadku mają rację. Nie znam się ani trochę. Boję się wymieniać żarówkę, bo w dzieciństwie prąd mnie wielokrotnie pokopał (brat umiał mnie namawiać do wkładania widelca do kontaktu).

    Pozdrawiam malkontencko (?), jako ta, co nie lubi zimy ;)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A witam serdecznie:))) Po drodze nam muzycznie, z tego co zauważyłam.
      Mnie prąd rąbnął raz, kiedy to powiedziałam, że nigdy mnie nie kopnął, a zadowoleni z siebie kumple włączyli bezpiecznik...
      Poza tym ok :)))
      Może być malkontencko:) Równowaga w przyrodzie być musi. W końcu wszyscy się nie zmieścimy w Skandynawii :)))

      Usuń
  21. Niespodziankę dla Ciebie mam :))) Zajrzyj do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Zapraszam po odbiór nagrody :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Nagrodzona jesteś i przeze mnie Kochana:) zapraszam do siebie:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Gwiazdor??? pierwsze słyszę. Mikołaj bywał tylko u mnie, dwa razy do roku. Szczerze mówiąc nigdy nie mogłam tego zrozumieć :)))
    A dzieci Twoje mi zaimponowały. Chociaż Hobbit podobał mi się znacznie bardziej, niż Władcy pierścienia, to jednak dość trudna lektura w czytaniu dla takiego Młodego człowieka :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No jedyna, która mnie popiera! Jak dobrze nie być samotną w walce z ...Gwiazdorami :)))))
      Trudna, ale daje radę :) Interesuje go wszystko i dyskutujemy o Gandalfie i drużynie :)))

      Usuń

Jeśli zechcesz podzielić się swoim zdaniem - będę wdzięczna. Nie obrażaj nikogo, a Ciebie również nikt nie obrazi.