Jednym słowem wredny typ z bronią zapewni wam domek z ogródkiem oraz podróż pociągiem po kasę. Nieźle. Lamy cudne i na szczęście nie plują. Serdeczności
Sądząc po masce na ostatnim zdjęciu będzie to Zorro w czarnym ferrari; konno raczej nie, chociaż ferrari ma w godle czarnego konia, więc to się kompensuje, tak myślę... Nigdy nie lałam wosku, natomiast stawiałam gałązkę wiśni, ale jakoś nie zakwitła... :)
Panienka, która w wigilię św. Andrzeja postawiła gałązkę wiśni w wodzie i gałązka ta do Wigilii Bożego Narodzenia zakwitła, miała niemal pewnik szczęśliwego zamążpójścia w następnym roku. Mnie się nie sprawdziło. :)
Za nie ma co :D Mojej przyjaciółce za to sprawdziła się wróżba z buta. Stawiały sobie we trzy buty jeden za drugim aż do progu pokoju, jej but jako drugi "wyszedł" za próg i rzeczywiście, jako druga z tej trójki, wyszła za mąż. Mnie tam nie było :D
Ja tam widzę tylko tyle, że ten facet z obrazka pierwszego, proszący o litość, to chyba każdy chłop,co wam za skórę zalezie :) Oraz, że jesteście na tyle silne i samowystarczalne, że i podróże i pieniądze i domek z ogródkiem... :))) Buziaki!
Co Ty, ślepa?! Na pierwszym obrazku wyraźnie widać żula w kaszkiecie, który wyciąga łapę po datek na jabola (znak, że znowu będziesz musiała wyskoczyć z kasy). Na drugim - odwrócony do góry nogami młotek z urwanym trzonkiem (znak, żeś mocarna kobita!). Na trzecim mamy ewidentnie pistolet do kleju na gorąco (znak, że poszerzysz wachlarz umiejętności artystycznych), a czwarty jak byk pokazuje krokodyla szczerzącego zęby (znak, że jednak pojedziesz ze mną w ciepłe kraje)!
Kochana, pistolety do kleju na gorąco posiadam dwa, mały i duży :P Wachlarza jeszcze nie rozłożyłam. Przynajmniej nie tak oficjalnie :D Nie wyskoczę z kasy, choćby nie wiem co! A już na pewno nie dla żula! Nie posiadam kasy. Najzwyczajniej na świecie.
pierwsze, to na parkingu: popilnować auta? drugie: popłyniecie w piękny rejs parostatkiem z przystojnym kapitanem, widać go zresztą jak stoi na pokładzie, a na trzecim nie wiem czemu, spotkasz laryngologa, który ogląda gardło kanarkowi. Acha - w podróż nie zapomnij wziąć tego kapelusza co to na końcu go widać, bo na tej wycieczce ciepło będzie
))) Cię zaciągnąć wreszcie muszę u siebie, bo tak wchodzę naokrętkę)) no ja widzę japoński domek na przykład u Ciebie, znaczy podróż się szykuje)))) zamiast kupy!!
Jednym słowem wredny typ z bronią zapewni wam domek z ogródkiem oraz podróż pociągiem po kasę. Nieźle. Lamy cudne i na szczęście nie plują. Serdeczności
OdpowiedzUsuńHahahaha!!!
UsuńDziękuję Ci za tak trafną i jakże fajną interpretację!
Oby!!!Ten z pistoletem to mam nadzieję tylko ochrona, skoro taka kupa kasy :)
Ten pierwszy wygląda jak rekin - np. finansjery, czyli znowu kasa ;):)
OdpowiedzUsuńNo proszę. Wiedziałam, że kasa jednak :)
UsuńSądząc po masce na ostatnim zdjęciu będzie to Zorro w czarnym ferrari; konno raczej nie, chociaż ferrari ma w godle czarnego konia, więc to się kompensuje, tak myślę... Nigdy nie lałam wosku, natomiast stawiałam gałązkę wiśni, ale jakoś nie zakwitła... :)
OdpowiedzUsuńO, gałązki wiśni nie znałam. A miała na co zakwitnąć?
UsuńPanienka, która w wigilię św. Andrzeja postawiła gałązkę wiśni w wodzie i gałązka ta do Wigilii Bożego Narodzenia zakwitła, miała niemal pewnik szczęśliwego zamążpójścia w następnym roku. Mnie się nie sprawdziło. :)
UsuńO to ja nie stawiam :)Dziękuję bardzo :DDDD
UsuńZa nie ma co :D Mojej przyjaciółce za to sprawdziła się wróżba z buta. Stawiały sobie we trzy buty jeden za drugim aż do progu pokoju, jej but jako drugi "wyszedł" za próg i rzeczywiście, jako druga z tej trójki, wyszła za mąż. Mnie tam nie było :D
UsuńJa tam widzę tylko tyle, że ten facet z obrazka pierwszego, proszący o litość, to chyba każdy chłop,co wam za skórę zalezie :) Oraz, że jesteście na tyle silne i samowystarczalne, że i podróże i pieniądze i domek z ogródkiem... :))) Buziaki!
OdpowiedzUsuń:D Oby!
UsuńCo Ty, ślepa?! Na pierwszym obrazku wyraźnie widać żula w kaszkiecie, który wyciąga łapę po datek na jabola (znak, że znowu będziesz musiała wyskoczyć z kasy). Na drugim - odwrócony do góry nogami młotek z urwanym trzonkiem (znak, żeś mocarna kobita!). Na trzecim mamy ewidentnie pistolet do kleju na gorąco (znak, że poszerzysz wachlarz umiejętności artystycznych), a czwarty jak byk pokazuje krokodyla szczerzącego zęby (znak, że jednak pojedziesz ze mną w ciepłe kraje)!
OdpowiedzUsuńKochana, pistolety do kleju na gorąco posiadam dwa, mały i duży :P
UsuńWachlarza jeszcze nie rozłożyłam. Przynajmniej nie tak oficjalnie :D
Nie wyskoczę z kasy, choćby nie wiem co! A już na pewno nie dla żula! Nie posiadam kasy. Najzwyczajniej na świecie.
Na stówę wejdziesz w posiadanie trzeciego - średniego pistoletu do kleju na gorąco :)
UsuńA jest taki co mi się marzy :D Mam już do niego..wiertareczkę :D A właściwie narzędzie wielofunkcyjne. :))))
UsuńBędziesz nią przewiercać klej?!?! To jakaś nowa technika, o której nie słyszałam!
UsuńNie...do kompletu :D
UsuńWiertarka w komplecie...? No to chyba tylko z facetem - żeby mu wiercić dziury w brzuchu i w kieszeni!
UsuńUps... Frau Be... właśnie uświadomiłaś sobie, że musisz nabyć wiertarkę...
Usuń:)))
Hahahaha! Widzisz :)
UsuńA ja wiertareczkę do majsterkowania mam:) Faceta brak :)
No to się jakby uzupełniamy.
UsuńNo to nie musisz ponosić kosztów :)
UsuńJa też nie!
Usuńpierwsze, to na parkingu: popilnować auta?
OdpowiedzUsuńdrugie: popłyniecie w piękny rejs parostatkiem z przystojnym kapitanem, widać go zresztą jak stoi na pokładzie, a na trzecim nie wiem czemu, spotkasz laryngologa, który ogląda gardło kanarkowi.
Acha - w podróż nie zapomnij wziąć tego kapelusza co to na końcu go widać, bo na tej wycieczce ciepło będzie
Hahahahaha!!!
UsuńŚwietne!
Do mnie jedziesz tym pociągiem z kupą kasy???;)
OdpowiedzUsuńFajnie by było :)
UsuńJa tam widzę alpaki nie lamy:)
OdpowiedzUsuńLanie wody z tym laniem wosku:)
Zabawa przednia :)
Usuńja na pierwszym zdjęciu widzę wiedźmę na miotle, he he... ostatni raz wosk lałam na szkolnych andrzejkach, wieki temu :)))
OdpowiedzUsuńMówisz, że to mój autoportret?
UsuńHmmmm...
A ja leję co rok. Śmiechu mamy co niemiara:))))
tego nie powiedziałam, ha ha ha .... :))))
UsuńNie musiałaś :> Wiedźma jest tylko jedna!
Usuńhihihihihihihi:)
Sorki, to endorfiny po trzygodzinnym maratonie zumby :)
Znaczy na nasze, klasyczna gupawka :DDDDD
))) Cię zaciągnąć wreszcie muszę u siebie, bo tak wchodzę naokrętkę))
OdpowiedzUsuńno ja widzę japoński domek na przykład u Ciebie, znaczy podróż się szykuje))))
zamiast kupy!!
Chyba, że z kupą forsy :) Za coś tę wycieczkę muszę sfinansować. Japoński mnie bardzo ucieszył:D
Usuń"Kupa kasy" brzmi super optymistycznie;> ;)
OdpowiedzUsuńMama taką nadzieję :D
UsuńKutwa, a ja wczoraj skończyłam pracę o 23 i juz było po Andrzejkach :o)
OdpowiedzUsuń